Hołownia o poparciu Trzaskowskiego. "Powinien przekonać moich wyborców. Nie jestem panem ich sumień"

- Nie uważam, że byłem za wcześnie z jakąkolwiek decyzją - odpowiedział Szymon Hołownia na pytanie o udzielone poparcie Rafałowi Trzaskowskiemu. Dodał, że kandydat KO powinien przekonać jego wyborców. - Nie jestem panem ich sumień - dodał. Hołownia i Trzaskowski odbyli we wtorek rozmowę. - Tego typu wsparcie jest bezcenne i trzeba zabiegać o każdy głos - mówił po spotkaniu kandydat na prezydenta.
Szymon Hołownia rozmawiał we wtorek z Rafałem Trzaskowskim. W związku z tym jeszcze przed spotkaniem polityków dziennikarz Polsatu Marcin Fijołek zapytał marszałka Sejmu, czy nie za szybko poparł kandydata KO i czy nie powinien postawić mu jakichś warunków.
- Nie uważam, że byłem za wcześnie z jakąkolwiek decyzją. Jak poprzesz i postawisz warunki, jak 2020, to źle, bo "nie za szybko". Jak poprzesz, to za szybko - odpowiedział Hołownia. - Jak pocałowałeś, ale nie pocałowałeś zbyt namiętnie, to też źle. Nie dogodzisz. Zawsze komuś będzie w poprzek - wyjaśnił.
Marszałek Sejmu zaznaczył, że uważa iż Trzaskowski popełnił sporo błędów. - Ale uważam, że to on jest tą osobą, której trzeba dać szansę. Z nim współpraca będzie dużo lepsza - podkreślił.
- Ludzie nie kupują tej gry, gdy ktoś ma realizować jakieś postulaty. Mi chodzi o przywództwo, o wartości jakimi będzie się kierował - dodał Hołownia.
Wybory prezydenckie. "Aby być prezydentem Polski, nie wystarczy być prezydentem Warszawy"
Marszałek Sejmu zaznaczył, że nie chodzi mu o to, żeby Trzaskowski przekonał jego. - Ale aby przekonał moich wyborców. Ja nie jestem panem ich sumień. Ludzie w Polsce są zniechęceni tą polaryzacją - powiedział.
- Będę o zaplanowanym na niedzielę marszu w Warszawie rozmawiał z kandydatem KO. Doprowadzenie do sytuacji, gdzie pół Polski maszeruje stolicą w jedną stronę, a drugie pół w drugą, to nie jest najlepszy pomysł - wyjaśnił polityk. - Ważne byłoby, aby odejść od tego konceptu, Warszawa i tak zagłosuje - dodał.
ZOBACZ: Debata przed drugą turą. Spięcie między sztabami Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego
Hołownia wyjaśnił, że trzeba jechać gdzie to poparcie nie jest oczywiste. - Na przykład do przysłowiowych Końskich albo w inne miejsce. Ja się chętnie z Trzaskowskim tam pokaże - zadeklarował Hołownia. - Od tego, aby zwozić ludzi przekonanych ludzi do Warszawy, aby pokazać sobie samym, że jest nas dużo, wyborów się nie wygrywa - powiedział.
Marszałek Sejmu zaznaczył, że "aby być prezydentem Polski, nie wystarczy być prezydentem Warszawy".
Hołownia odniósł się także do wyniku Sławomira Mentzena w wyborach. Kandydat Konfederacji uzyskał prawie 15 proc. poparcia.
- Mentzen nie płaci żadnej ceny za odpowiedzialność za rządzenie - przekazał. - Konfederacja przyjęła taką strategię, że siedzi na murku i raz sika na lewo i raz na prawo. Z takiej pozycji łatwo jest wypracowywać wyniki. Dobrze że Mentzen nie dostał się do drugiej tury, taki człowiek nie powinien być prezydentem - dodał marszałek.
Spotkanie Szymon Hołownia - Rafał Trzaskowski. "Wierzę, że to zrobi"
Hołownia potwierdził po spotkaniu z Trzaskowskim, że zadeklarował poparcie dla niego w drugiej turze wyborców prezydenckich.
Jak dodał, jest dla niego "oczywiste i jasne, że wyborcy to nie są meble, które można przesuwać z lewej na prawą" stronę. - Natomiast jasna i czytelna deklaracja z mojej strony musi paść i padła z wielu powodów - podkreślił.
Powtórzył, że w tej chwili zadanie przekonania jego wyborców "leży w rękach Rafała Trzaskowskiego", ponieważ teraz to on musi przekonać ludzi, którzy zagłosowali "za zmianą i nadzieją, którą złożyli w jego (Hołowni - red.) ręce do tego, że będzie tym kandydatem, który te wartości poniesie dalej" . - Wierzę, że jest w stanie to zrobić. Wierzę, że to zrobi - powiedział Szymon Hołownia.
ZOBACZ: Poboży o ruchu PSL wobec Trzaskowskiego. "Witos w grobie się przewraca"
- Dzisiaj tych, którzy złożyli tę nadzieję w moje ręce, chcę zaprosić do tego, żeby zaufali Rafałowi Trzaskowskiemu - podkreślił i dodał, że kandydat KO "jest w sytuacji, w której będzie musiał też w pewien sposób wznieść się ponad ugrupowanie, z którego się wywodzi, nie po to, żeby je zanegować, tylko po to, żeby zaproponować Polakom coś więcej".
Marszałek Sejmu zapowiedział też, że weźmie udział w organizowanym 25 maja, w najbliższą niedzielę, w Warszawie "Wielkim Marszu Patriotów".
Trzaskowski: Wsparcie jest bezcenne
Trzaskowski powiedział po spotkaniu z Hołownią, że zgadzają się w bardzo wielu kwestiach. - Jestem przekonany, że wygram te wybory, ale to będzie bardzo ciężka praca. I dlatego tego typu wsparcie jest bezcenne i rzeczywiście trzeba zabiegać o każdy głos, każdej Polki, każdego Polaka, wszystkich wyborców, którzy oddali głos na Szymona Hołownię - powiedział.
Relacjonował, że rozmawiali z Hołownią, który był kandydatem Trzeciej Drogi na prezydenta - o postulatach, które są ważne dla marszałka Sejmu i "w bardzo wielu kwestiach" się zgadzają m.in. że "potrzebne jest porozumienie, współpraca i odbudowywanie wspólnoty".
ZOBACZ: Debata Trzaskowski-Nawrocki. Propozycja Telewizji Polsat
- Nie jest nam potrzebna awantura i chaos, a niestety to by się szykowało, gdyby nie daj Boże wygrał mój konkurent - powiedział. Podkreślił, że łączy ich także to, że obaj widzą potrzebę prowadzenia ambitnej agendy jeśli chodzi polską politykę zagraniczną i politykę bezpieczeństwa.
Trzaskowski dodał, że zgadza się z Hołownią też, że należy walczyć, by małe miasteczka mogły rozwijać się równie szybko co duże miasta, i by mieszkańcy tych miejscowości mieli dostęp do wysokiej jakości usług.
Dodał, że cieszy go, że Hołownia zaakceptował jego zaproszenie na niedzielny marsz. - Musimy pokazać, że jesteśmy razem, że olbrzymia większość tych postulatów nas łączy, że chcemy Polski, która jest silna, bezpieczna, równa - podkreślał.
Czytaj więcej