"Wybrał drogę wiecznego krytykowania". Spór między Biejat i Zandbergiem zaostrza się

Polska
"Wybrał drogę wiecznego krytykowania". Spór między Biejat i Zandbergiem zaostrza się
Polsat News
Magdalena Biejat w "Graffiti"

- Prawdziwa zmiana jest tam, gdzie jest władza i tam, gdzie jest rząd - mówiła w "Graffiti" Magdalena Biejat. Jak podkreślała, marzy jej się całkowicie lewicowy gabinet, ale "już w tym udaje się wiele rzeczy zrobić". Polityk odniosła się też do krytyki ze strony Adriana Zandberga. - Niech wyborcy lewicy zastanowią się, jakiej lewicy chcą - zaapelowała.

Zobacz więcej

- Na początku miałam poczucie, że w rządzie nie uda się zrobić zbyt wiele, ale jesteśmy skuteczni. Nie boję się Donalda Tuska, nie wybieram łatwej drogi krytyki, tylko biorę odpowiedzialność - stwierdziła w rozmowie z Marcinem Fijołkiem Magdalena Biejat.

 

Odnosząc się do krytyki ze strony Partii Razem, przyznała, że "nie jest w polityce, by powiedzieć, że nic się nie da i szukać wymówek, by nie brać odpowiedzialności".

 

- To jest łatwa droga, to droga, która jest wygodna. To jest droga, która pozwala nie ponosić porażek, ale również trudniej wtedy o sukcesy - wyjaśniła. 

Spór na lewicy. Biejat o Zandbergu: Wybiera drogę wiecznego krytykowania

Wicemarszałek Senatu tłumaczyła w "Graffiti", że przez cztery lata bycia w opozycji i nauczyła się, że wówczas zrobić można "bardzo niewiele".

 

- Czasem może uda się upchnąć jakąś małą popraweczkę. Prawdziwa zmiana jest tam, gdzie jest władza i tam, gdzie jest rząd - dodała, przyznając, że marzy jej się w pełni lewicowy rząd, ale już teraz "daje się dużo rzeczy zrobić".

 

ZOBACZ: Nowy sondaż prezydencki. Zacięta walka między dwoma kandydatami

 

Biejat skrytykowała przy tym koalicjantów z PSL, stwierdzając, że "wkurza konserwatywne podejście panów z PSL-u, którzy uważają, że ich sumienie jest ważniejsze niż bezpieczeństwo kobiet czy osób LGBT".

 

WIDEO: Magdalena Biejat w "Graffiti"

 

 

Negatywnie oceniła także postawę Adriana Zandberga, apelując do wyborców lewicy. - Kiedy pójdą do wyborów, niech zastanowią się, jakiej lewicy chcą. Czy takiej, która bierze odpowiedzialność i codziennie ciężko pracuje, żeby rzeczywiście obietnice dowieźć, czy taką, która wybiera drogę wiecznego krytykowania i powtarzania od 10 lat tych samych postulatów - nadmieniła.

Wybory prezydenckie 2025. Biejat poprze Trzaskowskiego? 

Gość Marcina Fijołka odpowiedziała także na pytanie o to, czy jeśli sondaże potwierdzą się, bez żadnych warunków poprze Rafała Trzaskowskiego w II turze wyborów.

 

ZOBACZ: "Niedobrze mi się robi". Czarnek uderza w szefa specsłużb

 

- To jest też pytanie o to, ile zrobi kandydat, który trafi do II tury, żeby wyborców lewicowych dostrzec. To ostatecznie nie jest o mnie i o moich emocjach - odpowiedziała.

 

Jednocześnie stwierdziła, że ciężko jest "obiecywać wszystkim wszystko", podkreślając, że m.in. kandydat KO powinien jasno określić przede wszystkim, którą z obietnic jest w stanie dowieźć.

Adrianna Rymaszewska / pbi / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie