Głośno o filmach promujących Trzaskowskiego. Prezes Akcji Demokracja zabrał głos

Polska
Głośno o filmach promujących Trzaskowskiego. Prezes Akcji Demokracja zabrał głos
Polsat News
Media twierdzą, że za akcją promocyjną kandydata KO stoi Akcja Demokracja

Według portalu wp.pl za internetową reklamą wartą setki tysięcy złotych, promującą Rafała Trzaskowskiego, stoi zagraniczna firma, której miał pomagać m.in. Jakub Kocjan z Akcji Demokracja. - Prowadzimy własną kampanię profrekwencyjną, jak przy każdych wyborach - broni się Kocjan na antenie Polsat News. Na wątpliwości reaguje też sztab kandydata KO, w tym Cezary Tomczyk.

Zobacz więcej

Wirtualna Polska poinformowała w czwartek rano, że za publikowanymi w internecie reklamami politycznymi promującymi kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego i atakującymi jego konkurentów stać mają osoby związane z Akcją Demokracja. Jej prezesem jest Jakub Kocjan.

Akcja Demokracja pod lupą. Jakub Kocjan: Opłacamy własną kampanię profrekwencyjną

- Akcja Demokracja prowadzi własną kampanię profrekwencyjną, tak jak przy każdych wyborach. Pod hasłem "Brak decyzji to też decyzja, najczęściej zła" i ze stroną internetową odblokujmypolske.pl. Oczywiście, Akcja Demokracja jest nie tylko fundacją, jest też ruchem społecznym, więc siłą rzeczy mamy bardzo wielu aktywistów lokalnych i oni na różnych grupach są zapraszani do projektów bardzo różnych grup, bardzo różnych organizacji - mówił w czwartek na antenie Polsat News Kocjan.

 

ZOBACZ: Sztab Trzaskowskiego zawiadamia prokuraturę. "Masowa akcja dezinformacji"


Dodał też, że nie zauważył, by we wskazanych przez media nagraniach, znalazły się treści promujące konkretnego kandydata przez jakąkolwiek z wypowiadających się osób.


- My opłacamy własną kampanię profrekwencyjną i robimy to cały czas, zawsze z naszym logiem - podsumował.

Ingerencja w wybory prezydenckie. Tomczyk: Musimy bronić żelaznych standardów

Do sprawy odniósł się także podczas konferencji prasowej wiceszef MON Cezary Tomczyk.


- Wszyscy musimy bronić żelaznych standardów. Nie ma najmniejszego przyzwolenia, żeby ktokolwiek spoza komitetów wyborczych ingerował w proces wyborczy - oświadczył.


Jak dodał, KO już dwa dni temu poinformowało właściciela Facebooka, że ugrupowanie "nie ma nic wspólnego" z internetową akcją.


- Potrzeby jest jednoznaczny sygnał i mocna ingerencja państwa. Rosja już tu jest. To, co dzieje się w przestrzeni publicznej, to, co dzieje się jeżeli chodzi o komentarze np. pana ministra Błaszczaka, który nie rozumie likwidacji konsulatu w Krakowie, słowa Jarosława Kaczyńskiego, który szkaluje siły europejskie, pokazują, że ktoś dzisiaj zwariował. Ktoś wybrał drogę, która jest drogą w kierunku Moskwy - wskazał.

 

ZOBACZ: Spekulacje wokół komunikatu NASK. Wicepremier zapewnia o "czystych rękach"


Tomczyk skomentował również sprawę potencjalnej akcji dezinformacyjnej przeciwko Rafałowi Trzaskowskiemu, o czym wcześniej informowała szefowa jego sztabu Wioletta Paprocka.


- Mamy do czynienia z bezpośrednią ingerencją przez wysyłanie dziesiątek tysięcy SMS-ów do ludzi w całej Polsce, które mają szkalować kandydata na prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Powiadomiliśmy w tej sprawie zarówno NASK, jak i prokuraturę - przekazał.


- Są tylko dwie możliwości. Albo stoi za tym Rosja, bo wiemy, że ingerencja ze strony Federacji Rosyjskiej następuje od wielu lat, albo stoi za tym jeden z komitetów wyborczych, który mierzy się dzisiaj z Rafałem Trzaskowskim - podsumował.

WP: Akcja Demokracja stoi za reklamami promującymi Trzaskowskiego

Według doniesień portalu, reklamy publikowane z dwóch nieznanych wcześniej profili - "Wiesz Jak Nie Jest" oraz "Stół Dorosłych" - kosztowały ich administratora tylko w ostatnim tygodniu ponad 230 tys. zł.


Dziennikarze, wyprzedzając państwowe organy, w tym ABW i NASK, które potwierdziły informacje o możliwej manipulacji, mieli dotrzeć do zarządzających organizacją Akcja Demokracja osób. Te podobno przyznały w wymienionych z redakcją wiadomościach, że inicjatywa pochodziła od jednego z pracowników i wolontariuszy.

 

ZOBACZ: Pilny komunikat NASK. "Możliwa próba ingerencji w kampanię"


"Zrobiliśmy uprzejmość firmie, z którą stale współpracujemy i na tym skończyła się nasza rola. Nie wiązało się to z żadnymi formalnymi decyzjami władz organizacji" - napisała w e-mailu do redakcji WP Anna Tomaszewska z zarządu fundacji.


Sam prezes Jakub Kocjan, jak podaje WP, od dawna związany jest ze środowiskiem KO. Do niedawna był asystentem społecznym posłanki Iwony Karolewskiej, często bywał w Sejmie, a 9 maja uczestniczył w spotkaniu w ramach akcji "Parasol wyborczy" w siedzibie NASK razem z wicepremierem Krzysztofem Gawkowskim.


"Jest ponadto laureatem pierwszej edycji Nagrody Prezydenta Warszawy im. Tadeusza Mazowieckiego (z 2020 r.). Rafał Trzaskowski wyróżnił Kocjana 'za działania prodemokratyczne i antyfaszystowskie, a w szczególności za aktywną obronę niezależności sądownictwa'" - czytamy.

Adrianna Rymaszewska / pbi / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie