Opiekunka pana Jerzego w centrum politycznej burzy. Tak mówi o Nawrockim

aktualizacja: Polska
Opiekunka pana Jerzego w centrum politycznej burzy. Tak mówi o Nawrockim
Przemysław Piątkowski/PAP/Polsat News
Zamieszanie wokół mieszkania Karola Nawrockiego

- To było straszne. W zimie pan Jerzy siedział w mieszkaniu po ciemku, zziębnięty, w kurtce. Nie miał pieniędzy na prąd - mówiła Anna Kanigowska, która z ramienia MOPR zajmowała się Jerzym Ż., od którego Karol Nawrocki miał przejąć mieszkanie. W rozmowie z Polsat News kobieta wspomina, że gdy usłyszała tłumaczenia prezesa IPN, bardzo się zdenerwowała. - Dla mnie to był stek bzdur - podkreśla.

Anna Kanigowska od wiosny 2022 roku do 2023 roku z ramienia pomocy społecznej zajmowała się panem Jerzym Ż., którego mieszkanie miał przejąć Karol Nawrocki

 

W rozmowie z Polsat News kobieta wspomina, że gdy usłyszała tłumaczenia prezesa IPN, bardzo się zdenerwowała. - Dla mnie to był stek bzdur. Przez rok, kiedy opiekowałam się panem Jerzym, nie było śladu bytności pana Nawrockiego czy kogoś innego poza mną - podkreśliła.

 

ZOBACZ: Karol Nawrocki o relacjach z panem Jerzym. "Pomoc zaczęła przekraczać możliwości"

 

W czasie, gdy Kanigowska opiekowała się panem Jerzym, chodził on o kulach, miał uszkodzone biodro i kolana. Kobieta ocenia, że zaczynały się u niego początki zespołu otępiennego. - Nie potrafił już obsłużyć licznika na prąd, żył trochę w innym świecie - opowiada.

 

- Bywał czasami pobudzony agresywny, to dość trudny człowiek - dodaje opiekunka.

Opiekunka: Pan Jerzy żył w nędzy

Wcześniej w rozmowie z Onetem opiekunka podkreślała, że starszy mężczyzna "żył w nędzy". - Miałam w tamtym czasie czterech czy pięciu innych podopiecznych. Ale nikt nie był w tak dramatycznej sytuacji, jak pan Jerzy. Powiem więcej. Pracuję piętnaście lat i nigdy czegoś takiego nie widziałam - mówiła.

 

Podczas konferencji Przemysław Czarnek pokazał akt notarialny i zapewnił, że Karol Nawrocki odkupił mieszkanie od Jerzego Ż. i nie ma pomiędzy nimi żadnej umowy o przejęciu opieki.

Karol Nawrocki miał przejąć mieszkanie pana Jerzego. Opiekunka mężczyzny zabrała głos

- To było straszne. Pamiętam, jak w zimie pan Jerzy siedział w mieszkaniu po ciemku, zziębnięty, w kurtce. Nie miał pieniędzy, żeby zapłacić za prąd, a w tym mieszkaniu wszystko było elektryczne, włącznie z ogrzewaniem. Żeby nie marzł w zimie, płaciłam za prąd z moich własnych pieniędzy - powiedziała. 

WIDEO: Anna Kanigowska w rozmowie z Polsat News

Kanigowska zapewniała, że nigdy nie widziała u mężczyzny ani Nawrockiego, ani jego żony. - Nawrocki chciał tylko przejąć mieszkanie, a potem po prostu wszystko miał gdzieś. Nigdy nie spotkałam się z tak bezczelnym oszustwem - stwierdziła opiekunka. 

 

ZOBACZ: Sprawa mieszkania Nawrockiego. Czarnek pokazał dokumenty

 

- Robiłam kiedyś porządek w dokumentacji pana Jerzego i przypadkiem znalazłam odręcznie napisane oświadczenie Karola Nawrockiego i jego żony, że pan Jerzy przekazuje im mieszkanie w zamian za opiekę i pomoc - mówiła Kanigowska. - Nie było tam mowy o pieniądzach. Na pewno pan Jerzy nie miał pieniędzy - dodała. 

 

Opiekunka pytana była także, czy kiedykolwiek pan Jerzy wspomniał o układzie z Nawrockim. Mówiła, że senior zaprzeczył, żeby taka sytuacja miała miejsce. - Mówił mi, że niczego takiego nie było. Na pewno żył w przekonaniu, że mieszkanie jest jego. On się ze mną pokłócił wtedy, gdy mu powiedziałam, że jego mieszkanie należy do Nawrockich. Denerwował się, że to jest bzdura, bo to on jest dalej właścicielem mieszkania - mówiła.

Zamieszanie wokół mieszkania Karola Nawrockiego. Jest oświadczenie majątkowe kandydata

Z oświadczenia majątkowego kandydata na prezydenta, złożonego w 2021 roku, wynika, że jest on wraz z żoną właścicielem dwóch mieszkań, a do trzeciego ma 50 proc. udziałów.

 

"Karol Nawrocki jest wraz z żoną właścicielem dwóch mieszkań. Zawsze te informacje zawierał w składnych oświadczeniach majątkowych. Za poradą prawników, dla ostrożności i zachowania pełnej transparentności, w oświadczeniach majątkowych, umieszczał także informację o zapisanym w testamencie 50 procentowym udziale w nieruchomości, której właścicielem jest jego żyjąca mama" - oświadczyła rzeczniczka sztabu Karola Nawrockiego Emilia Wierzbicki.

 

ZOBACZ: Oświadczenie majątkowe Karola Nawrockiego. "Jest właścicielem dwóch mieszkań"

 

Ujawnienia majątku Karola Nawrockiego domagali się m.in. politycy Koalicji Obywatelskiej. Prezes Instytutu Pamięci Narodowej podczas debaty "Super Expressu" deklarował bowiem, że ma jedno mieszkanie

Karol Nawrocki miał opiekować się panem Jerzym. Tłumaczenia sztabu

Onet ustalił potem, że kandydat na prezydenta - oprócz mieszkania, o którym mówił podczas debaty - jest też w posiadaniu kawalerki, którą przejął od starszego mężczyzny w zamian za opiekę. Ostatecznie jednak senior trafił do domu opieki społecznej.

 

Tę informację zdementował Przemysław Czarnek, który pokazując akt notarialny zapewnił, że Karol Nawrocki odkupił mieszkanie od Jerzego Ż. i nie ma pomiędzy nimi żadnej umowy o przejęciu opieki.

 

Czarnek przytoczył też testament pana Jerzego, który został spisany przez niego samego w Gdańsku w 2021 r.: "Przekazuję mój dobytek w drodze testamentu Karolowi Nawrockiemu. Zaznaczam, że wydziedziczam swoją żonę i dzieci z racji braku kontaktu z wydziedziczonymi przez trzydzieści lat".

 

Jak relacjonował Czarnek, następnie pan Jerzy nabył 28 metrową kawalerkę za środki finansowe, które pożyczył mu na ten cel Nawrocki. Poseł dodał, że w 2012 r. pan Jerzy i Karol Nawrocki spotkali się i spisali oświadczenie, z którego wynika, że Nawrocki wraz z żoną Martą, znali stan techniczny mieszkania i zawarli umowę sprzedaży mieszkania, które należało do pana Jerzego Ż., za cenę wynoszącą 120 tysięcy zł.

 

Poseł podkreślił, że "w żadnym dokumencie urzędowym nie ma żadnej mowy o tym, że mieszkanie jest nabyte z powodu przejęcia opieki nad panem Jerzym Ż.".

 

Według Onetu Jerzy Ż. to schorowany 80-latek, który w 2017 r. przekazał swą kawalerkę Nawrockiemu i jego żonie Marcie. Portal ustalił, że mężczyzna został umieszczony w jednym z państwowych DPS-ów w Gdańsku i to pracownicy tej placówki się nim zajmują.

 

ZOBACZ: Nawrocki odpowiada na zarzuty ws. kawalerki. "Nie mam nawet kluczy"

 

Rzeczniczka sztabu Nawrockiego Emilia Wierzbicki w opublikowanym w mediach społecznościowych oświadczeniu pisała, że Jerzy Ż. to sąsiad Karola Nawrockiego, któremu ten od wielu lat pomagał, oraz że to on przekazał mężczyźnie pieniądze na wykup mieszkania, które ten obiecał przekazać Nawrockiemu za świadczoną pomoc.

 

Oświadczyła, że Nawrocki nigdy w tym mieszkaniu nie mieszkał, nie wynajmował, ani nie czerpał z niego jakiejkolwiek korzyści majątkowej, opłaty za nie uiszcza do dziś, natomiast dysponentem mieszkania jest wciąż pan Jerzy. "Kontakt z panem Jerzym urwał się w grudniu 2024 roku. (...) Karol Nawrocki próbował odnaleźć go poprzez sąsiadów i znajomych, jednak bezskutecznie" - napisała rzeczniczka Nawrockiego.

Anna Nicz / Marta Stępień / sgo / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie