Powtórzone głosowanie w Rumunii. Są oficjalne wyniki

Świat
Powtórzone głosowanie w Rumunii. Są oficjalne wyniki
AP Photo/Andreea Alexandru
Wybory prezydenckie w Rumunii. Są oficjalne wyniki

Prawicowy kandydat George Simion wygrał w niedzielę pierwszą turę powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii - przekazał rumuński Stały Urząd Wyborczy po przeliczeniu wszystkich głosów oddanych w kraju. Antysystemowy polityk spotka się w II turze z burmistrzem Bukaresztu Nicusorem Danem, który na ostatniej prostej wyprzedził kandydata koalicji rządowej.

Rumuńska komisja wyborcza poinformowała, że policzono już wszystkie głosy oddane w kraju i głosy z 99,9 proc. komisji wyborczych za granicą. Najprawdopodobniej dzisiaj odbędzie się konferencja, na której oficjalnie ogłoszony zostanie zwycięzca I tury. 

Wybory prezydenckie w Rumunii. George Simion wygrywa

George Simion zdecydowanie prowadzi z wynikiem 40,96 proc.

 

Do niespodziewanej roszady doszło w walce o drugie miejsce na podium i wejście do II tury wyborów. Burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan otrzymał 20,99 proc., a na trzecim miejscu znalazł się kandydat popierany przez koalicję rządzącą, Crin Antonescu z wynikiem 20,07 proc.

 

Wynik ten różni się od sondaży exit poll z niedzielnego wieczora, które dawały niewielką przewagę Antonescu (w jednym z badań Dan i Antonescu mieli taki sam wynik).

 

ZOBACZ: Rumunia też nie lubi Rosji. Wysłała Ukrainie systemy CA-95

 

Simion zdobył znacznie więcej głosów (ok. 3,8 mln) niż zwycięzca pierwszej tury unieważnionych później wyborów z listopada – skrajnie prawicowy Calin Georgescu (ponad 2,1 mln głosów). Na Dana 4 maja głosy oddało blisko 2 mln wyborców - wynika z danych urzędu wyborczego.

 

- To nie tylko zwycięstwo wyborcze, to zwycięstwo rumuńskiej godności. To zwycięstwo tych, którzy nie stracili nadziei, tych, którzy wciąż wierzą w Rumunię, wolny, szanowany, suwerenny kraj - powiedział 38-letni antysystemowy polityk po ogłoszeniu wyników z większości komisji wyborczych.

 

ZOBACZ: Rumunia szykuje się do wyborów. Chaos i obawy przed rosyjskimi manipulacjami

 

- Czeka nas trudna druga runda z izolacjonistycznym kandydatem. To nie będzie debata między poszczególnymi osobami, to będzie debata między prozachodnim kierunkiem dla Rumunii a antyzachodnim kierunkiem dla Rumunii - stwierdził jego kontrkandydat.

 

Policzono także większość głosów oddanych przez diasporę. Simion wygrał z wynikiem ponad 60 proc., a na drugim miejscu był Dan z poparciem 25 proc. Za granicą zagłosowało około miliona wyborców.

Media: Skrajnie prawicowy kandydat groźny dla UE i NATO

Obserwatorzy polityczni, cytowani przez agencję Reuters, twierdzą, że "zwycięstwo Simiona mogłoby odizolować Rumunię, osłabić prywatne inwestycje i zdestabilizować wschodnią flankę NATO, gdzie Ukraina walczy z trzyletnią rosyjską inwazją".

 

Sam kandydat przyznał wcześniej, że jest wielkim fanem polityki prowadzącej przez prezydenta USA Donalda Trumpa i jest niechętny obecnym działaniom Unii Europejskiej.

 

ZOBACZ: Rumunia wybiera prezydenta. Rusza powtórzone głosowanie

 

Druga tura wyborów prezydenckich w Rumunii odbędzie się 18 maja. Tego samego dnia odbędzie się I tura wyborów w Polsce.

 

Poprzednie głosowanie zostało unieważnione pod koniec 2024 r. z powodu zarzutów wysuniętych wobec jednego z kandydatów - Calina Georgescu, który wygrał. Polityka oskarżono jednak o nadużycia w kampanii i złamanie zasad uczciwej konkurencji wyborczej, a także wsparcie ze strony "aktora zewnętrznego" (Rosji).

Mateusz Balcerek / PAP, polsatnews.pl / Reuters
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie