Karuzela lodowa wzbudziła kontrowersje. "Głupota ludzka"

Polska

Karuzela lodowa była największą atrakcją Pikniku Lodowego w Spychowie. Nagrania, które pojawiły się w sieci, rozpoczęły dyskusję na temat bezpieczeństwa takiej zabawy. Niektórzy internauci wskazują na zagrożenie załamania się lodu pod uczestnikami wydarzenia. Organizatorzy tłumaczą, że przed jego rozpoczęciem sprawdzili, czy grubość lodu jest odpowiednia.

Grupa osób stoi w środku oblodzonego kręgu na pokrytym śniegiem placu, gdzie widoczne są ślady po jeździe na łyżwach.
facebook.com/nadlesnictwospychowo

W sobotę nad jeziorem w Spychowie (woj. warmińsko-mazurskie) zorganizowano Piknik Lodowy. Jego największą atrakcją były "karuzele lodowe" - na zamarzniętym zbiorniku wycięto okręgi, którymi następnie kręcono.

Spychowo. Lodowa karuzela na jeziorze

W sieci pojawiły się nagrania z pikniku, na których widać dzieci i dorosłych stojących na lodowej platformie. Wśród pozytywnych komentarzy i podziękowań za zorganizowanie atrakcji pojawiają się także głosy krytyczne.

 

ZOBACZ: Wjechali na zamarznięte jezioro. Auto wpadło do wody

 

"Niektórzy piszą, że nie ma co robić afery, ale gdyby pękła ta kręcąca się tafla lodu, nie było tak wesoło" - czytamy w jednym z komentarzy w mediach społecznościowych. "Głupota ludzka, nawet nie wiem jak dokładnie to nazwać" - napisała kolejna osoba.

 

Organizatorami pikniku było m.in. Nadleśnictwo Spychowo i Ochotnicza Straż Pożarna. Strażacy ochraniali zresztą całe przedsięwzięcie.

Spychowo. Nadleśnictwo o lodowej karuzeli

Nadleśnictwo Spychowo w poście w mediach społecznościowych podkreśliło, że grubość lodu na jeziorze została zbadana kilka dni wcześniej i bezpośrednio przed wydarzeniem. "Całość zabezpieczała drużyna ponad 20 wykwalifikowanych w ratownictwie lodowym strażaków z OSP KSRG Spychowo oraz Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego" - czytamy.

 

Portal olsztyn.eska.pl poprosił organizatorów o komentarz do negatywnych komentarzy na temat lodowej karuzeli.

 

- To nie było na środku jeziora, tylko w miarę przy brzegu. Grubość lodu pozwalała na to, żeby ludzie mogli swobodnie wejść. Była pełna obstawa ratowników, którzy są wyspecjalizowani w ratownictwie na zamarzniętych jeziorach. Zapewniliśmy maksymalne bezpieczeństwo - przekazał Adam Gełdon, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Spychowo

 

Jak podkreślił, karuzelę lodową zrobiono w Spychowie nie pierwszy raz. - W 2019 r. też przy sporych mrozach, gdzie ta gruba pokrywa jeziora pozwalała na tego typu działanie.

 

- Uczestnicy też mieli pełną świadomość, że wchodzą na lód w asyście ratowników i mieli pełną świadomość, że jest takie działanie. Dla nas jest to dodatkowo działaniem edukacyjnym, bo to też nie chodzi o to, że my robimy taką karuzelę i wszyscy wchodzą jak chcą. Jest nad tym pełna kontrola, edukujemy, kiedy można na ten lód wejść, a kiedy nie jest bezpiecznie i powinno się tego unikać - dodał Gełdon.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

an/ sgo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie