Burza wokół milionów dla PiS. Były prezes Trybunału chce dymisji Sylwestra Marciniaka

Polska

- Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak powinien podać się do dymisji - powiedział na antenie Polsat News były prezes TK Jerzy Stępień. - Jeśli nie potrafi doprowadzić PKW do jasnego stanowiska, to nie wypełnia swojego obowiązku - wyjaśnił. Sędzia w ten sposób skomentował zamieszanie wokół subwencji dla PiS. PKW kolejny raz nie podjęła decyzji ws. sprawozdania finansowego partii za 2023 r.

Burza wokół milionów dla PiS. Były prezes Trybunału chce dymisji Sylwestra Marciniaka
Polsat News
Jerzy Stępień i Sylwester Marciniak

- Tej uchwały nikt nie rozumiał - powiedział były prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień w programie "Punkt Widzenia Szubartowicza" o decyzji Państwowej Komisji Wyborczej ws. subwencji dla PiS. - Nie ma tam odpowiedzi na pytanie ministra finansów - dodał.

 

- Natomiast warto zapytać, czy pan przewodniczący PKW Sylwester Marciniak wystarczająco dobrze wypełnia swoje obowiązki? Polegają one na tym między innymi, aby wydawać wiążące odpowiedzi - stwierdził.

Pieniądze dla PiS. Były prezes TK: Sędzia Marciniak powinien podać się do dymisji

Jak zaznaczył Stępień, sędzia Marciniak głosował także za punktem drugim uchwały, a tam jest mowa o tym, że nie rozstrzyga się o statusie Izby Nadzwyczajnej. - To pokazuje, że on sam miał wątpliwości - dodał.

 

- Moim zdaniem powinien się sam podać do dymisji - powiedział były prezes TK. - A jeśli tego nie zrobił, to się dziwię członkom PKW, że go jeszcze nie odwołali - przekazał. Jak dodał, można to zrobić na ich własny wniosek. - To członkowie sami sobie wybierają i odwołują przewodniczącego - wyjaśnił Stępień.

 

ZOBACZ: Szymon Hołownia: PKW sama się unieważnia

 

Gość programu emitowanego na antenie Polsat News przekazał, że przewodniczący, który nie potrafi doprowadzić PKW do jasnego głosu, nie wypełnia swojego obowiązku. - Poza tym człowiek PKW nie może sobie pozwolić, żeby nie mieć zdania na temat czegoś, co jest związane z procedurą wyborczą - zaznaczył.

 

- Minister finansów Adam Domański czeka na odpowiedź od PKW w sprawie pieniędzy. A dopóki nie jej nie ma, to on nie powinien robić żadnego ruchu - przekazał sędzia. Jak dodał, pisma sędziego Marciniaka nic tu nie zmieniają.

 

Były prezes TK przekazał, że to PKW musi w końcu wziąć odpowiedzialność. - Każdy z sędziów musi wreszcie zająć stanowisko - dodał. 

Wybory prezydenckie. Sędzia Jerzy Stępień: Nie będzie problemu z uznaniem ich wyniku

Stępień zaznaczył, że PKW zrobiła rzecz straszną. - Przewodniczący wysłał trzy różne stanowiska, tak jakby chciał przerzucić odpowiedzialność na ministra - wyjaśnił.

 

- Wydaje mi się, że jedna sprawa została rozstrzygnięta: Izba Kontroli Nadzwyczajnej nie jest sądem w rozumieniu polskiej Konstytucji. To jest sąd specjalny, on mógłby być ewentualnie powołany w czasie wojny - dodał.

 

WIDEO: Zamieszanie wokół subwencji dla PiS. Były prezes TK: Sędzia Marciniak powinien podać się do dymisji

 

 

Prowadzący programu zapytał gościa, czy będzie kłopot ze stwierdzeniem ważności wyborów prezydenckich.

 

- Moim zdaniem, nie będzie problemu z uznaniem ich wyniku - odpowiedział Stępień. - Kto miałby je zakwestionować? Izba, która nie jest sądem? Opinia międzynarodowa także nie uznaje tej izby - przekazał.

Zamieszanie wokół pieniędzy dla PiS. PKW odpowiada Domańskiemu

Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak poinformował podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, że zwrócił się do ministra finansów z pismem, w którym zawnioskował o informację dot. wykonania przelewów dla Prawa i Sprawiedliwości. "Opinie ekspertów nie mogą stanowić podstaw do odmowy wykonania obowiązków ciążących na ministrze" - można przeczytać w piśmie.


Marciniak przekazał także, że Komisja wróciła do kwestii sprawozdania finansowego PiS za 2023 r., wypracowując dwa różne stanowiska.


- Jeden wniosek mówił, że w przypadku uwzględnienia skargi Sądu Najwyższego, PKW przyjmuje sprawozdanie. Taki projekt był przygotowany, ale nie uzyskał większości, bo były 4 głosy za i 4 przeciwko. Wniosek o odroczenie również nie uzyskał większości. Nie była głosowana uchwała, taka jak z 30 grudnia, że PKW nie przesądza o ważności Izby Kontroli i Spraw Publicznych SN - podał.

 

ZOBACZ: Miliony dla PiS. Przewodniczący PKW pisze do ministra finansów


W sierpniu 2024 r. PKW odrzuciła sprawozdanie, wykazując poparte dowodami nieprawidłowości w wydatkowaniu funduszy na kampanię w kwocie 3,6 mln zł. W konsekwencji MF zmniejszyło wypłaty dla PiS dotacji za wybory oraz przypadającej na 2024 rok subwencji z budżetu.


Partia zaskarżyła tę decyzję do Sądu Najwyższego, którego kwestionowana Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych uwzględniła protest. Skutkowało to przyjęciem sprawozdania przez PKW na posiedzeniu 30 grudnia 2024 r. Jednocześnie, w decyzji zaznaczono, że organ nie rozstrzyga, czy IKNiSP jest sądem, czy też nie.


W związku z tym minister Andrzej Domański, który to zleca przelewy dla partii politycznych, zwrócił się do PKW z prośbą o wykładnię podjętej decyzji, twierdząc, że jest ona "wewnętrznie sprzeczna". Wówczas przewodniczący Sylwester Marciniak oświadczył, że PKW nie może zdecydować o wykładni innej swojej uchwały, gdyż takiej procedury nie przewiduje Kodeks wyborczy. Podkreślił przy tym, że uchwała jest jednoznaczna, a Domański powinien wypłacić partii zaległe pieniądze. Zlecił również przygotowanie projektów wyjaśnień przez dwóch członków PKW.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Michał Blus / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie