Nowe zawirowania w pogodzie. Możemy liczyć na białe święta?
Im bliżej 24 grudnia, tym prognozy pogody stają się bardziej wiarygodne. Jeszcze przed miesiącem pojawiały się zarówno zapowiedzi białego i mroźnego Bożego Narodzenia, jak i te, które raczej zwiastowały deszcze i jesienne chłody. Jakie będą tegoroczne święta według najnowszych modeli pogodowych?
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) zapowiada, że w 52. tygodniu roku - czyli między 23 a 29 grudnia - temperatura na wschodzie Polski wahać się będzie od dwóch stopni poniżej zera do dwóch stopni Celsjusza na plusie. Na zachodzie będzie minimalnie tylko cieplej. Tam słupki rtęci mogą osiągnąć od jednego stopnia na minusie do czterech stopni na plusie.
Najzimniej będzie na terenach górskich. Tam można spodziewać się w czasie świąt nawet pięciu stopni poniżej zera. Najcieplej, co nie jest zaskoczeniem w okresie zimy, będzie nad Morzem Bałtyckim - do czterech stopni Celsjusza.
Biały puch czy ulewny deszcz na święta?
Wedle prognoz IMGW, suma opadów atmosferycznych w okresie świąt (między 23. a 29. grudnia) wyniesie od 8 do 13 mm. Ilość tę należy interpretować jako liczbę litrów opadu na metr kwadratowy powierzchni. Najmniej obfite opady wystąpią w centralnym pasie Polski, a największe na południu oraz północy kraju.
ZOBACZ: Ogromne rozczarowanie na Boże Narodzenie. Takiej prognozy nikt się nie spodziewał
IMGW wydało także prognozy dotyczące prawdopodobieństwa wystąpienia obfitych ulew lub śnieżyc - powyżej 20 mm. Nie ma na to większych szans. W centralnym pasie Polski wynosi ono zaledwie 6-13 proc. Natomiast na północy i południu kraju 17-28 proc.
Czy prognozy dają szansę na opady śniegu w czasie świąt?
Aktualne prognozy długoterminowe nie dają większych nadziei na białe święta. Są to modele bardziej realne do spełnienia niż te sprzed miesiąca, niemniej wciąż obarczone są dużym ryzykiem pomyłki.
Centrum Modelowania Numerycznego na portalu zimowym ostrożnie prezentuje prognozy dotyczące grubości pokrywy śnieżnej. Nie są one wydawane na czas odleglejszy niż dziewięć dni. To oznacza, że najbardziej realne do spełnienia zapowiedzi opadu śniegu na Boże Narodzenie zyskamy dopiero w połowie grudnia.
Zmiany klimatyczne istotnie wpływają na zawirowania pogodowe, które możemy obserwować. Rzutują też na dokładność prognozowania pogody. Dlatego tak często zapowiedzi nie znajdują odzwierciedlenia w tym, co dzieje się za oknem.
ZOBACZ: Ceny karpia roku biją rekordy. Gdzie kupimy rybę najtaniej?
Za wcześnie jest więc, by powiedzieć z całą pewnością, że tegoroczne święta będą białe lub wręcz przeciwnie - spłyną deszczem. Oba scenariusze są możliwe do spełnienia i to z niemal identycznym prawdopodobieństwem.
Jednak ci, którzy nie wyobrażają sobie świąt bez białego puchu na drogach, dachach domów i drzewach, powinni rozważyć wyjazd na ten czas w polskie góry. Tam śniegu nie zabraknie.
Czytaj więcej