Woda błyskawicznie zalała parking. Mogli zostać tam ludzie
- Cała Hiszpania patrzy z przerażeniem na to, co się tutaj dzieje - wskazuje reporter Polsat News Łukasz Dubaniewicz. Dotarł do centrum handlowego w Walencji, które zostało zalane podczas błyskawicznej powodzi w Hiszpanii. Pod pawilonem znajduje się duży parking podziemny. Na razie nie wiadomo, co stało się z właścicielami zaparkowanych tam pojazdów.
Łukasz Dubaniewicz dotarł do centrum handlowego Bonaire w niedzielę. - Patrzy na nie w tej chwili cała Hiszpania. To może być prawdziwy koszmar i znacząco zmultiplikować liczbę ofiar - zaznaczył reporter.
Pod centrum handlowym znajduje się kilkupiętrowy parking podziemny na 5700 samochodów.
WIDEO: Relacja sprzed centrum handlowego Bonaire
Centrum handlowe Bonaire. Powódź zalała parking podziemny
- W momencie, w którym wielka woda przetaczała się przez gminy Paiporta i Aldaia, to był normalny dzień pracy, w którym można było w galerii handlowej robić zakupy. Proszę sobie wyobrazić, to wszystko trwało minuty, sekundy - zaznaczył Dubaniewicz.
ZOBACZ: Papież zabrał głos ws. powodzi Walencji. Na miejscu jest król Hiszpanii
- Ci wszyscy ludzie rzucili się do parkingu podziemnego, żeby ratować swoje auta. Z danych telefonii komórkowej, którymi operuje gwardia cywilna wynika, że wiele osób, które znajdowały się w tym centrum handlowym, z tego centrum handlowego po prostu nie wyszło - podkreślił reporter Polsat News.
Od piątku trwa odpompowywanie wody w centrum Bonaire. - Liczymy wszyscy na to, że tutaj jeszcze ktoś przeżył. Cała Hiszpania patrzy z przerażeniem na to, co się tutaj dzieje - mówił dziennikarz.
Według stanu na niedzielny wieczór, obrona cywilna Hiszpanii szacowała liczbę ofiar śmiertelnych powodzi na 217. Liczba prawdopodobnie wzrośnie, ponieważ tysiąc osób wciąż jest uważanych za zaginione. Ponadto ze względu na pogarszające się warunki pogodowe, ratownicy musieli przerwać część akcji poszukiwawczych.