"Przegraliśmy walkę z wielką wodą". Dramatyczna sytuacja na Dolnym Śląsku
"Woda przelała się przez wały za Ośrodkiem Sióstr Elżbietanek. Powoli będzie zalewała miasteczko. Niestety, tutaj jej nie powstrzymamy" - poinformował burmistrza miasta i gminy Wleń, Artur Zych. W wyjątkowo trudnej sytuacji jest również Lwówek Śląski. Włodarz miasta apeluje o pomoc i przyznaje, że "brakuje ludzi".
"Przegraliśmy walkę z wielką wodą" - oświadczył w swoich mediach społecznościowych burmistrz Wlenia, Artur Zych.
Powódź w dolnośląskim. Wleń pod wodą
W nocy z niedzieli na poniedziałek włodarz miasta poinformował, że wały znajdującej się za Ośrodkiem Sióstr Elżbietanek nie zdołały powstrzymać wody, która wdarła się na tereny mieszkalne.
ZOBACZ: Trąby powietrzne w Wielkopolsce. Armagedon się nie kończy
Zasugerował też, że nie da się już zrobić nic, by ją powstrzymać. "Dziękuję wszystkim, którzy tak dzielnie walczyli" - napisał.
W wydanym po godz. 2:00 w nocy komunikacie Artur Zych poinformował, że z powodu zalania agregatu na ujęciu, woda w kranach dostępna będzie jedynie przez ok. osiem godzin.
"Będziemy starali się zapewnić prowiant i wodę" - przekazał.
Lwówek Śląski walczy z żywiołem. "Zaczęło się!"
Po 3:00 w nocy oświadczenie wydał również burmistrza gminy i miasta Lwówek Śląski, Dawid Kobiałka. Włodarz zaapelował o pomoc do mieszkańców, którzy są w stanie wspomóc działania służb.
"Zaczęło się! Brakuje ludzi, worków i piasku. Jeśli możecie przyjechać pomóc fizycznie lub macie busa, worki lub piasek, to proszę, przyjedźcie na parking z tyłu urzędu gminy" - czytamy w poście.
ZOBACZ: Lądek-Zdrój jak po apokalipsie. "Jesteśmy bez jedzenia i wody"
Wkrótce później zaktualizował treść wpisu, dziękując i informując, że "wszystko mamy".
Alarm przeciwpowodziowy we Wrocławiu. "Więcej wody niż szacowano"
Na "nawet najgorszy scenariusz" przygotowuje się również Wrocław. W niedzielę tuż przed północą prezydent miasta zdecydował ogłosić w swoim mieście alarm przeciwpowodziowy.
Jak argumentował, decyzja zapadła po analizie badań hydrologów, które okazały się niezgodne z obecnym stanem sytuacji.
ZOBACZ: Alarm przeciwpowodziowy we Wrocławiu. Gotowi na "najczarniejszy scenariusz"
W związku z postanowieniem Jacka Sutryka, planowana jest m.in. kontrola i zabezpieczenie przepustów i całodobowy monitoring wałów. Jak powiadomił włodarz miasta, podwyższony zostanie również wał na Kozanowie i Opatowicach.
"Opady deszczu w polskich i czeskich górach oraz uszkodzenie zapory w Stroniu sprawiły, że do Wrocławia za kilka dni przypłynie więcej wody niż szacowano jeszcze wczoraj" - przekazał w wydanym oświadczeniu Jacek Sutryk.