Paraliż na Manhattanie. Robotnicy przez przypadek przewiercili tunel
Ruch we wschodniej części Manhattanu w Nowym Jorku został sparaliżowany po tym, jak ze sklepienia tamtejszego tunelu zaczęła ciec woda. Stało się tak, ponieważ robotnicy omyłkowo wywiercili dziurę w konstrukcji, którą woda przedostała się do wentylacji, a stamtąd prosto na przejeżdżające auta. Aby nie doszło do wypadku, trasę trzeba było zamknąć.
Mieszkańców Nowego Jorku dotknęły w środę poważne utrudnienia na Manhattanie. Tunel Queens-Midtown zaczął przeciekać, bo w trakcie prac remontowych doszło do omyłkowego przewiercenia zewnętrznej warstwy tunelu.
ZOBACZ: Paraliż w Bangladeszu. Wszystkie szpitale zamknięte
Jak poinformowało NBC News, za sprawą pomyłki woda przedostała się do kanałów wentylacyjnych, a następnie zaczęła spadać na jadące w tunelem samochody, całkiem zasłaniając kierowcom widoczność.
Nowy Jork. Z tunelu zaczęła lecieć woda. Wstrzymano ruch pojazdów
Aby nie doszło do wypadku, tunel zamknięto w obu kierunkach około godziny 13:00 czasu lokalnego. Na miejsce wysłano inżynierów, aby ocenili rozmiar szkód i rozpoczęli ich naprawę. Po wschodniej stronie Manhattanu, z powodu skumulowania ruchu na dostępnych, alternatywnych trasach, pojawiły się spore korki.
ZOBACZ: Nowy Jork. "Wodospad" w jednym z wieżowców. Interweniowali strażacy
Tunel pozostawał całkowicie zamknięty przez około półtorej godziny. Ruch w obu kierunkach przywrócono około 18:00. Firma Warren George, odpowiedzialna za feralne prace, nie wydała oświadczenia w sprawie.