Wyrwali wszystkie maki z placu Piłsudskiego. Zaskoczenie po państwowym święcie

Polska
Wyrwali wszystkie maki z placu Piłsudskiego. Zaskoczenie po państwowym święcie
Facebook.com/Vivat Polonia
Zniknęły maki z instalacji dla polskich żołnierzy. Fundacja jest w szoku

Było ich 1773, teraz nie ma żadnego. Po państwowych uroczystościach na placu Piłsudskiego "zniknęły" wszystkie sztuczne maki zainstalowane w hołdzie polskim żołnierzom i koniom walczącym podczas II wojny światowej. Fundacja, która ułożyła kwiecistą kompozycję, apeluje teraz do "znalazców", by zwrócili to, co nie należy do nich.

Na warszawskim placu Józefa Piłsudskiego zorganizowano w czwartek centralne obchody Święta Wojska Polskiego. Tysiące osób, w tym najwyższe państwowe władze, przypatrywały się uroczystej zmianie warty przy Grobie Nieznanego Żołnierza.

 

Następnie tłumy Polaków przeszły w okolice Wisłostrady, gdzie zorganizowano wielką defiladę wojskową. Niewykluczone jednak, że niektórzy z widzów - zanim opuścili plac Piłsudskiego - nadmiernie zaciekawili się umieszczonymi tam na trawniku sztucznymi makami.

 

ZOBACZ: Wyjątkowy gest na defiladzie. Żołnierze upamiętnili zmarłego kolegę

 

Było ich tam łącznie 1773, a za ich instalację odpowiadała Fundacja Vivat Polonia. Właśnie ta organizacja zaalarmowała na Facebooku, że są całkowicie zaskoczeni tym, co wydarzyło się po uroczystościach.

 

Tak wyglądała instalacja na placu PiłsudskiegoFacebook/Fundacja Vivat Polonia
Tak wyglądała instalacja na placu Piłsudskiego

Maki zniknęły z placu Piłsudskiego. Co do jednego. "Nie ma po nich śladu"

"Jeszcze wczoraj (w czwartek - red.) nasze maki cieszyły oko i przykuwały uwagę przechodniów, którzy brali udział w obchodach Święta Wojska Polskiego. DZISIAJ NIE MA PO NICH NAWET ŚLADU!" - czytamy we wpisie fundacji na Facebooku (pisownia oryginalna).

 

Członkowie organizacji "nie chcą wierzyć", że zniknięcie sztucznych kwiatów do akt wandalizmu. "Dlatego z ogromną nadzieją apelujemy do tych, którzy wzięli ze sobą kwiaty, dając aprobatę naszej instalacji - zwróćcie maki na plac Piłsudskiego!" - zaapelowali.

 

ZOBACZ: Wielka defilada w Warszawie. Prezydent ogłosił: Podpisałem ustawę

 

Maki były w dwóch kolorach. Czerwone, jak te spod Monte Cassino, były dedykowane polskim żołnierzom. "Symbolicznie jest ich 923 – tyle, ilu żołnierzy generała Andersa poległo w walkach o Wzgórze Klasztorne" - wyjaśniła fundacja.

 

Natomiast maki purpurowe zostały umieszczone "na pamiątkę polskich koni wojskowych, których życie zabrała wojna". Było ich 850, ponieważ tyle było koni w każdym pułku kawalerii Wojska Polskiego 1 września 1939 roku". Dodając 923 i 850 otrzymujemy wspomnianą wcześniej sumę 1773.

nn / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie