Ukraiński polityk złapany na gorącym uczynku. Natychmiastowa dymisja
Oleksandr Hale, który sprawował funkcję ukraińskiego wiceministra energetyki, został zatrzymany przez służby. To wynik śledztwa w sprawie korupcji na najwyższych szczeblach władzy. Polityk jest podejrzany o przyjęcie łapówki w wysokości pół miliona dolarów. Hale został w poniedziałek zdymisjonowany ze stanowiska.
"Ukraińskie służby ujawniły zakrojony na szeroką skalę proceder korupcyjny" - podała Służba Bezpieczeństwa Ukrainy.
W wyniku przeprowadzonego śledztwa zatrzymano w Kijowie sprawującego funkcję wiceministra energetyki Oleksandra Hale. Jeszcze w poniedziałek ukraińska rada ministrów poinformowała, że polityk został zdymisjonowany ze stanowiska.
Ukraina: Polityk złapany na gorącym uczynku. Natychmiastowa dymisja
Hale jest podejrzany o przyjęcie łapówki w wysokości 500 tys. dolarów. W zamian za tę kwotę urzędnik "miał obiecać szefom państwowych przedsiębiorstw z lwowsko-wołyńskiego zagłębia węglowego niezakłócony transfer sprzętu górniczego z kopalń przyfrontowego obwodu donieckiego".
ZOBACZ: Panika w kolejnych regionach Rosji. Urzędnicy zarządzili ewakuację
"Mówimy o unikalnym i rzadkim wyposażeniu jednej z państwowych spółek węglowych, która jest zlokalizowana w najgorętszym puncie frontu wschodniego - regionu pokrowkiego" - przekazała SBU.
Wiosną przedstawiciele branży mieli zwrócić się do Hale z prośbą o pozwolenie na "ewakuację" sprzętu ze strefy działań wojennych i wykorzystanie go w kopalniach na zachodzie kraju. Jak podała Ukraińska Prawda, polityk, do którego obowiązków należało zabezpieczenie sprzętu górniczego, miał zażądać pieniędzy za jego wywiezienie.
Wiceminister podejrzany o przyjęcie łapówki. Zatrzymano jeszcze trzy inne osoby
W nielegalną działalność były minister miał zaangażować trzy osoby: prywatnego przedsiębiorcę z sektora energetycznego, szefa spółki energetycznej z obwodu mikołajowskiego oraz szefa przedsiębiorstwa wydobywczego z obwodu donieckiego. To właśnie z ostatniego zakładu miał się rozpocząć transport sprzętu.
Jak ustalili śledczy, pieniądze miały zostać przekazane podczas pięciu spotkań, za każdym razem po 100 tys. dolarów i za pośrednictwem zaangażowanych w proceder wspólników.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy monitorowała każdy z etapów przekazywania pieniędzy. W rezultacie funkcjonariusze zatrzymali byłego wiceministra i trzech jego wspólników "na gorącym uczynku" po otrzymaniu trzeciej transzy.
Wszyscy czterej usłyszeli zarzuty. Sąd ma zdecydować, czy zostaną wobec nich zastosowane środki zapobiegawcze.
Czytaj więcej