Lecieli na wakacje do Rzymu. Chwile grozy na pokładzie
Piorun uderzył w samolot linii Delta lecący z Bostonu do Rzymu. Maszyna musiała zawrócić. "To było bardzo twarde lądowanie" - relacjonowali pasażerowie. Do zdarzenia doszło zaraz po starcie. Podróżni opowiadali, że usłyszeli "cichy trzask", a następnie poczuli zapach spalenizny. "To była długa noc, ale mogło być gorzej" - mówiła jedna z osób.

Samolot amerykańskich linii lotniczych Delta musiał zawrócić na lotnisko w Bostonie po tym, jak został uderzony przez piorun. Airbus A330 leciał do Rzymu.
Chwile grozy na pokładzie samolotu. W maszynę uderzył piorun
Do zdarzenia doszło w niedzielę zaraz po starcie. Przedstawiciele linii lotniczych przekazali, że decyzję podjęto "ze względów bezpieczeństwa". Maszyna wylądowała "bezpiecznie i bez dalszych incydentów".
ZOBACZ: Nietypowy znak na włoskiej plaży. "Zatrzymaj się i pocałuj"
Donna Pilat, która była na pokładzie samolotu mówiła ABC News, że podczas lotu usłyszała "cichy trzask".
- To było bardzo twarde lądowanie w Bostonie, gdzie czekały wozy strażackie - relacjonowała kobieta.
- Czuliśmy zapach palonej gumy. Musieli odholować samolot do hangaru i dlatego nie dostaliśmy bagażu przez wiele godzin. Długa noc, ale mogło być gorzej - opowiadała.
Samolot leciał do Rzymu. Musiał zawrócić
Pasażerka mówiła, że z powodu opóźnienia przepadła jej wycieczka do Watykanu. Cały czas ma jednak nadzieję, że dotrze na czas, by zdążyć na rejs po Morzu Śródziemnym, który rozpoczyna się w środę.
- Mam nadzieję, że rzeczywiście piorun nie uderza dwa razy - zażartowała kobieta.
ABC News zwraca uwagę, że samoloty pasażerskie, które obsługują loty komercyjne, opracowywane są tak, by wytrzymywać uderzenia piorunów.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej