"Weź na wstrzymanie", "nie gadaj bzdur". Ryszard Kalisz vs. Roman Giertych
- Roman, obejrzyj sobie ten hejt i weź na wstrzymanie - mówił w "Gościu Wydarzeń" Ryszard Kalisz. Członek PKW zwrócił się do Romana Giertycha i skrytykował jego komentarze pod adresem Państwowej Komisji Wyborczej. Negatywnie ocenił też działania Macieja Berka, szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów.
- Nic Państwowa Komisja Wyborcza nie przeciąga. Wczoraj prof. Balicki, członek PKW, wybitny polski konstytucjonalista po przeanalizowaniu całości materiału stwierdził, że w zakresie informacji o NASK, tam jest informacja dot. prowadzenia różnego rodzaju sondaży, badań, które wykorzystywał komitet wyborczy PiS, niezbędne było zwrócenie się do NASK o informacje ile to kosztowało - mówił Ryszard Kalisz.
Członek PKW był pytany o tempo prac jego instytucji. 31 lipca PKW poinformowała, że decyzje ws. sprawozdania finansowego PiS zapadną pod koniec sierpnia. Jedną ze spraw, którą PKW wciąż bada, jest kwestia wykorzystania przez PiS danych z Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej.
Ryszard Kalisz: W PKW nie mamy warunków pracy
Kalisz zwrócił też uwagę, że jego zdaniem PKW jest niedofinansowana. - Spotykamy się w pokoiku, gdzie ledwo może się pomieścić dziewięciu członków - zaznaczył.
- To jest problem? - pytał Bogdan Rymanowski.
- Tak, bo nie mamy warunków pracy. (…) W założeniu miało być tak, że KBW (Krajowe Biuro Wyborcze) przygotowuje materiały, a my tylko siadamy i podnosimy ręce. Tylko, że w KBW od rozliczeń finansowych partii jest pięć osób. W kancelarii premiera pracuje co najmniej tysiąc osób. Oni są od tego jako rząd, żeby to wszystko przygotować - podkreślił Ryszard Kalisz.
ZOBACZ: Subwencja dla PiS. Jest komunikat PKW
Był dopytywany czy "rząd zawalił". - W sensie przygotowania materiałów i tutaj odnoszę się do ministra Berka, który zachowuje się w sposób niezwykle niewłaściwy, obraża nas, zamiast zwrócić się do nas na piśmie, pisze tweety na X, w wyniku których następuje cała seria hejtu - odparł członek PKW.
"Roman, weź na wstrzymanie"
Bogdan Rymanowski zacytował Romana Giertycha, który stwierdził: "zwracam się do członków PKW, nie rżnijcie głupa, że nie macie dowodów na wykorzystanie przez PiS publicznych pieniędzy".
WIDEO: Ryszard Kalisz w "Gościu Wydarzeń"
- On to wszystko pisze na X. W ogóle nie zrozumiał. Myli postępowanie karne z postępowaniem wyborczym. Też moje nazwisko wymienił. Tak mi się przykro zrobiło. Nie wiem czy to jego ludzie, czy ktoś inny, też olbrzymi hejt dotyczący mojej rodziny. Roman, obejrzyj sobie ten hejt i weź na wstrzymanie - powiedział Kalisz, zwracając się do polityka KO.
Odpowiedź Romana Giertycha
Na odpowiedź Romana Giertycha nie trzeba było czekać długo. Kilka minut po zakończeniu programu poseł odpowiedział Kaliszowi na platformie X.
"To nie gadaj Ryszard bzdur, że dowodów nie macie, jak NIK wam ich przesłał aż nadto. Bo to wkurzyło ludzi" - napisał.
Co dalej ze sprawozdaniem PiS?
By odrzucić sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego, PKW musi wskazać na przynajmniej 1 proc. nieprawidłowo wydatkowanych pieniędzy w kampanii komitetu. W przypadku PiS to około 400 tysięcy złotych.
ZOBACZ: PKW odbierze pieniądze PiS? Szef KPRM: Mamy dowody
Kalisz został zapytany na jakim etapie wyliczeń jest PKW. - Jest kilkaset, ale jeszcze nie ma 400 - odparł członek Państwowej Komisji Wyborczej. - Jestem za tym, żeby we własnym zakresie (…) wyliczyć korzyści z Funduszu Sprawiedliwości. Jestem przekonany, że to przekroczyłoby 400 tysięcy - powiedział Ryszard Kalisz.
Czytaj więcej