Globalna awaria systemów informatycznych. Ekspert wyjaśnia przyczyny
- Systemy ministerstwa i takie od których zależni są nasi obywatele, nie zostały naruszone. Ta awaria nie miała na nie wpływu - mówił w programie "Gość Wydarzeń" Łukasz Wojewoda. Dyrektorem Departamentu Cyberbezpieczeństwa w Ministerstwie Cyfryzacji szczegółowo wyjaśnił powody awarii w systemach informatycznych, które sparaliżowały tysiące firm i instytucji.
W rozmowie z Grzegorzem Kępką przedstawiciel resortu cyfryzacji odniósł się do szeregu medialnych doniesień dotyczących szczegółów awarii komputerów wyposażonych w system operacyjny Windows.
Jak wyjaśnił Wojewoda, problem powstał jednocześnie w dwóch usługach, które były ze sobą połączone.
- Mamy do czynienia z podwójnym zdarzeniem. Jednym, które było wynikiem awarii w samej infrastrukturze Microsoft (...) Drugie zdarzenie, które dotyczyło awarii firmy CrowdStrike, która spowodowała, że komputery z oprogramowaniem Windows się nie uruchamiały - mówił.
ZOBACZ: Globalna awaria i paraliż lotnisk. Tak wygląda mapa lotniczego świata
- Aktualizacja, która została dostarczona na komputery, które działają pod kontrolą Windows, jako systemu operacyjnego, była wadliwa i spowodowała, że system nie mógł się poprawnie uruchomić, wpadał w pętlę i stawał się bezużyteczny. Błąd, który spowodował dalsze swoje konsekwencje - dodał.
Dyrektor Departamentu Cyberbezpieczeństwa w Ministerstwie Obrony podkreślił, że paraliż systemów informatycznych nie był, jak to początkowo sugerowano, związany z cyberatakiem.
WIDEO: Awaria systemów informatycznych. Ekspert uspokaja: Będzie tylko lepiej
- Fakty w tej chwili są takie, co wyjaśnił prezes firmy CrowdStrike, że nie mieliśmy do czynienia z cyberatakiem. To samo powiedział prezes Microsoft, że problemy, które mieli, nie były spowodowane cyberatakiem, ale pewnymi błędami, które zaistniały w obu firmach - przekonywał.
Awaria Microsoft i CrowdStrike. Łukasz Wojewoda: Będzie tylko lepiej
W dalszej części programu przedstawiciel resortu cyfryzacji odniósł się do cyberbezpieczeństwa w polskich firmach i instytucjach. Łukasz Wojewoda przyznał, że problemy były raportowane, jednak nie były one na tyle poważne jak np. w Stanach Zjednoczonych.
- Systemy ministerstwa i takie od których zależni są nasi obywatele nie zostały naruszone. Ta awaria nie miała na nie wpływu - stwierdził.
ZOBACZ: Światowa awaria Microsoftu. Problemy w Polsce
Zdaniem dyrektora Departamentu Cyberbezpieczeństwa w Ministerstwie Cyfryzacji polskie przedsiębiorstwa o charakterze strategicznym, a także najważniejsze instytucje państwowe okazały się dobrze przygotowane na tego typu problemy.
- Mieliśmy informacje, że port lotniczy jest dotknięty (awarią - red.), ale wdrożono plany awaryjne i poradzono sobie z sytuacją. To też pokazuje, w jakiej sytuacji cyberodporności, nie tylko na ataki, ale także awarie, stoimy - mówił.
- Jeśli do mediów, do przestrzeni publicznej nie docierają informacje, że taka awaria w jakiś mocny sposób zagroziła funkcjonowaniu bezpieczeństwa państwa to należy oczekiwać, że poziom odporności jest wysoki - podsumował.
Więcej odcinków "Gościa Wydarzeń" dostępnych jest TUTAJ.