Ewakuacja ministerstwa rodziny. Powodem zachowanie Białorusina
Do gmachu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na rogu ul. Nowogrodzkiej i Brackiej wszedł mężczyzna, który w torbie miał niebezpieczne przedmioty. To około 40-letni obywatel Białorusi. Teren wokół budynku ministerstwa został odgrodzony policyjną taśmą. Akcja służb zakończyła się dopiero po południu.
Do gmachu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na rogu ul. Nowogrodzkiej i Brackiej wszedł mężczyzna, który w torbie miał niebezpieczne przedmioty.
Sierż. szt. Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej komendy powiedział, że teren wokół budynku ministerstwa został odgrodzony taśmą, przy której stali policjanci. Ruch samochodowy został skierowany w okoliczne ulice.
Wszedł do gmachu ministerstwa uzbrojony w niebezpieczne przedmioty
Oprócz policjantów na miejscu była też Straż Pożarna. - Do budynku ministerstwa po godzinie 11 wszedł mężczyzna, który w torbie ma niebezpieczne przedmioty. Zachowywał się spokojnie, nikomu nie groził - powiedział Pacyniak.
ZOBACZ: Ewakuacja na wschodzie Ukrainy. Rośnie obawa przed rosyjskim atakiem
Przekazał, że z budynku ewakuowano około 150 osób. Po godzinie 12 świadkowie poinformowali, że widzieli wyprowadzanego przez funkcjonariuszy mężczyznę.
"Wewnętrzne procedury bezpieczeństwa w pełni zadziałały. Zaangażowanie służb i profesjonalna koordynacja działań prowadzona przez Dyrektora Generalnego ministerstwa Liwiusza Laskę pozwoliły wszystkim bezpiecznie wrócić do pracy" - oświadczyło we wtorek po godz. 15 ministerstwo.
PAP ustaliła, że mężczyzna miał w torbie gaz, nóż, pałkę teleskopową oraz prawdopodobnie broń hukową. To około 40-letni obywatel Białorusi.
Czytaj więcej