Masło z Ukrainy miało trafić do Polski. Oto co znaleźli w składzie

Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w Lublinie zatrzymał dwie partie masła z Ukrainy, które miało niewłaściwe oznaczenia. Na rynek nie trafiło w ostatnim czasie także kilkadziesiąt ton innych produktów.
Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w Lublinie przekazał, że zakazano wprowadzenia do obrotu w Polsce masła z Ukrainy. Chodzi dokładnie o ok. osiem ton. Jak wykazały badania, miało ono zaniżoną zawartość tłuszczu. Zostało cofnięte do producenta.
"Decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności" - poinformował na Facebooku GIJHARS.
Tony masła z Ukrainy nie trafią do Polski
Nie jest to odosobniony przypadek. W czerwcu Główny Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych kilkukrotnie informował o zatrzymaniu na granicy partii produktów, które nie spełniały wymogów.
M.in. inspektorat w Gdańsku z zapobiegł wprowadzeniu na polski rynek ryżu brązowego o masie 50 ton. W środku znaleziono żywe i martwe szkodniki. Znaleziono je także w żółtym prosie sprowadzonym z Ukrainy. Inspektorat z Lublinie wydał decyzję o zakazie wprowadzenia go na polski rynek. Proso ważące ponad 22 ton trafiło ponownie do producenta.
ZOBACZ: Nietypowy transport z Ukrainy. "Ryzykowna międzynarodowa operacja"
Inspektorat w Rzeszowie wydał z kolei 25 decyzji o zakazie wprowadzenia do obrotu na teren Polski 25 partii ekologicznych produktów mlecznych. W śród nich znalazły się m.in. mleko, jogurty, kefiry, śmietana, sery. Ich łączna masa wyniosła cztery tony.
Produkty nie miały właściwych oznaczeń: informacji o braku GMO lub brak etykiety w języku polskim.
ZOBACZ: "Tylko do spłukiwania toalet". Ostrzeżenie przed skażoną wodą
W Bydgoszczy nie wprowadzono do obrotu partii 20 ton odtłuszczonego mleka w proszku, importowanego z Ukrainy. Produkty miały nieprawidłowe oznaczania.
Wszystkim decyzjom nadano rygor natychmiastowej wykonalności.
Czytaj więcej