Gen. Wiesław Kukuła chwali się liczbą chętnych do wojska. "To mniej więcej batalion"

Polska
Gen. Wiesław Kukuła chwali się liczbą chętnych do wojska. "To mniej więcej batalion"
Polsat News
Setki chętnych do służby wojskowej

Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego chwali się liczbą wniosków o powołanie do wojska. W dniu, gdy Polska żegnała sierż. Mateusza Sitka, który zginął raniony na granicy, 612 obywateli zadeklarowało chęć wstąpienia do służby. "To mnie więcej batalion" - ocenił gen. Wiesław Kukuła.

"612 - tyle wniosków o powołanie do służby wojskowej złożyli Polacy 12 czerwca 2024 roku. W dniu, w którym towarzyszyliśmy w ostatniej drodze śp. sierż. Mateuszowi Sitkowi" - przekazał w mediach społecznościowych szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesław Kukuła.

 

Wojskowy przekazał, że "to mniej więcej batalion".

Wojsko Polskie: Setki chętnych do służby wojskowej

Kilka dni temu minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz informował, że "Siły Zbrojne RP liczą już ponad 200 tys. żołnierzy w szyku".

 

"To ważny krok dla bezpieczeństwa Polski oraz Sojuszu Północnoatlantyckiego" - ocenił wicepremier.

 

ZOBACZ: Strefa buforowa na granicy z Białorusią. "Rezerwacje lawinowo się skurczyły"

 

Określenie "żołnierze w szyku" odnosi się do wszystkich żołnierzy w służbie czynnej. W zapisach ustawy o obronie ojczyzny czytamy, że sformułowanie to w czasie pokoju obejmuje żołnierzy zawodowych, żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej, żołnierzy pełniących dobrowolną zasadniczą służbę wojskową, a także żołnierzy aktywnej rezerwy, gdy biorą oni udział w ćwiczeniach wojskowych.

Śmierć polskiego żołnierza na granicy z Białorusią

W środę odbył się pogrzeb poległego na granicy z Białorusią żołnierza - 21-letniego sierżanta Mateusza Sitka, który został śmiertelnie ugodzony nożem przez jednego z migrantów. 

 

Zmarły żegnany był z honorami. Pośmiertnie został awansowany na stopień sierżanta oraz odznaczony Złotym Medalem "Za zasługi dla obronności kraju".

 

Do tragicznego zdarzenia doszło pod koniec maja doszło 28 maja nad ranem na odcinku granicy w okolicach Dubicz Cerkiewnych. Młody żołnierz blokował wyłom w stalowej zaporze na granicy z Białorusią - to wówczas jedna ze znajdującej się po drugiej stronie osób ugodziła go nożem. Poważnie ranny przetransportowany został do szpitala w Hajnówce, a następnie do Warszawy, gdzie zmarł 6 czerwca. 

Marta Stępień / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie