Robert Fico wraca do zdrowia. Nowe informacje ze Słowacji

Polska
Robert Fico wraca do zdrowia. Nowe informacje ze Słowacji
Polsat News
Premier Słowacji Robert Fico

Powrót do zdrowia słowackiego premiera będzie "niezwykle długi" - taki komunikat płynie z Bratysławy. Robert Fico wciąż jest hospitalizowany po próbie zamachu, lider SMER został postrzelony m.in. w brzuch. Jego stan cały czas się poprawia, a z nowych doniesień wynika, że "milimetry" dzieliły go od śmierci.

- Rekonwalescencja premiera wreszcie przebiega prawidłowo - ogłosił w środę Robert Kaliniak. Bliski współpracownik Ficy, a także wicepremier w jego rządzie, powołał się na komunikat szpitala w Bańskiej Bystrzycy, gdzie od połowy maja lider SMER dochodzi do siebie po próbie zamachu.

 

Lekarze określają jego stan na "zadowalający", choć jeszcze niedawno z centrum Słowacji spływały o wiele bardziej niepokojące komunikaty.

 

- Powrót do zdrowia Roberta (Fico) będzie niezwykle długi, ponieważ obrażenia są bardzo poważne. Premier zaczął przyjmować jedzenie - dodał na konferencji prasowej Kaliniak.

 

ZOBACZ: Premier Robert Fico przeszedł kolejną operację. "Stan wciąż bardzo poważny"

Robert Fico wraca do zdrowia. Ujawniono kulisy zamachu

Hospitalizacja założyciela i lidera partii SMER to pokłosie zamachu na jego życie, do którego doszło po wyjazdowym posiedzeniu rządu w Handlovej 15 maja. Krótko po zakończeniu narady 59-latek ruszył w stronę tłumu i w tym momencie padły cztery strzały - Robert Fico został raniony m.in. w brzuch.

 

Ochrona polityka natychmiast przetransportowała go do szpitala w Bańskiej Bystrzycy, gdzie ranny przeszedł pięciogodzinną operację. Reoperacja mająca poprawić jego stan zdrowia została przeprowadzona dwa dni później. 

 

ZOBACZ: Robert Fico postrzelony. Jerzy Dziewulski: Granica została przekroczona

 

Robert Fico może mówić o sporym szczęściu - jak wyjawił jeden z rządowych doradców, który był na miejscu strzelaniny, jedynie "milimetry" sprawiły, że rany postrzałowe nie okazały się śmiertelne. 

 

- Kule trafiły w jelito cienkie w taki sposób, że zostało ono postrzelone pięć razy. Lekarze dokonali cudu - dodał urzędnik.

 

Zamachowiec - Juraj C. - został zatrzymany na miejscu. Śledczy postawili 71-latkowi zarzut morderstwa z premedytacją, sąd umieścił podejrzanego w areszcie. Mężczyzna później zeznał, że chciał skrzywdzić, ale nie zabić słowackiego premiera, ponieważ nie zgadzał się z polityką rządu i używał broni, którą posiadał od ponad 30 lat, jak wynika z dokumentu sądowego. Grozi mu do 25 lat więzienia albo dożywocie.

Piotr Białczyk / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie