Protest studentów UW i UJ. Przedstawili swoje żądania
Studenci Uniwersytetu Warszawskiego i Uniwersytetu Jagiellońskiego rozpoczęli protest. Postulują o jednoznaczne potępienie przez władze swoich uczelni operacji wojskowej prowadzonej przez Izrael w Strefie Gazy. Uczestnicy manifestacji okupują park i jedną z akademickich sal.
Studenci Uniwersytetu Warszawskiego i Uniwersytetu Jagiellońskiego w piątek wieczorem rozpoczęli protest mający na celu wymuszenie na władzach uczelni jednoznacznego potępienia operacji wojskowej prowadzonej przez Izrael w Strefie Gazy.
Protest studentów. Chcą reakcji władz uczelni
Uczestnicy protestu w Warszawie rozstawili namioty w parku Autonomia, znajdującym się tuż obok kampusu UW. Pikietuje przy nich ok. 40 osób. Ogłoszenie o organizacji wydarzenia opublikowane zostało w mediach społecznościowych, gdzie studenci zachęcają do włączenia się w ich inicjatywę.
Studenci żądają od władz uczelni przede wszystkim publicznego, stanowczego i jednoznacznego potępienia ataku Izraela na Strefę Gazy oraz okupacji Palestyny, zerwania współpracy z izraelskimi instytucjami akademickimi, organizacjami i firmami i ich bojkotu do czasu zakończenia konfliktu oraz udostępnienia informacji o tym, z jakimi podmiotami tego typu UW prowadzi współpracę.
Uczestnicy protestu podkreślają, że nie ma on charakteru antysemickiego oraz, że są przeciwnikami jakiejkolwiek formy dyskryminacji, w tym również islamofobii. Jedna ze studentek porównała sytuację panującą w Strefie Gazy do Warszawy okupowanej przez nazistów w czasie II Wojny Światowej.
- Można sobie przypomnieć zdjęcia, jak wyglądała Warszawa po powstaniu warszawskim, podobne zdjęcia płyną teraz z Gazy - stwierdziła.
Protestujący ze stolicy poinformowali, że są otwarci na negocjacje ze swoim rektorem, a od jego reakcji zależy, przez jaki czas zajmować będą teren parku Autonomia. - Będziemy protestować do momentu, kiedy spełnią się jakieś nasze postulaty - zapowiedziała jedna ze studentek.
Uniwersytet Jagielloński dołącza do fali protestów
W tym samym czasie co studenci UW, protest rozpoczęli również ich koledzy i koleżanki z Krakowa. Przedstawili swoje postulaty, które są tożsame z tymi ogłoszonymi przez organizatorów warszawskiej manifestacji. Wcześniej skierowali list do rektora, który podpisało trzy tysiące osób.
"My, studenci i studentki Uniwersytetu Jagiellońskiego, zajęliśmy salę w budynku Collegium Broscianum, ponieważ nie zgadzamy się z bezczynnością uczelni wobec zbrodni popełnianych przez Izrael" - napisali w mediach społecznościowych.
Uczestnicy pikiety w Krakowie zaznaczyli, że ich inicjatywa to "część światowej studenckiej intifady".
Studenci protestują na całym świecie
Studenckie manifestacje przeciwko działaniom Izraela w Strefie Gazy organizowane są w wielu krajach, m. in. w Belgii, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii, czy Holandii. Niektóre mają już na swoim koncie pierwsze sukcesy. Władze Trinity College w Dublinie zapowiedziały już zerwanie relacji z izraelskimi podmiotami akademickimi i firmami. Potępiły zarówno ataki Hamasu, jak i odwet wojsk izraelskich.
Mniej przychylne wobec protestów okazały się natomiast amerykańskie uczelnie. Zarządzający Uniwersytetem Columbia pod koniec kwietnia rozpoczęli proces zawieszania studentów, biorących udział w propalestyńskich pikietach. Gubernator stanu Teksas Greg Abbot zarządził zaś pacyfikację lokalnej manifestacji.
Czytaj więcej