Sprawca nie działał sam? Doniesienia ws. ataku na premiera Słowacji
- Najgorsze obawy dotyczące zdrowia premiera Ficy na razie minęły - powiedział wicepremier Robert Kalinak. - Jego stan jest poważny i wymaga intensywnej opieki, ale nie zagraża życiu - dodał. Policja uważa z kolei, że sprawca być może 'to nie był "samotny wilk'".
Robert Kaliniak poinformował przed południem, że stan premiera jest poważny, ale stabilny, a rokowania pozytywne. Wicepremier dodał, że Fico potrzebuje dużo czasu, aby dojść do siebie.
- Głęboko wierzymy, że wszystko pójdzie w dobrym kierunku, ale ponownie musimy podkreślić, że stan zdrowia premiera jest nadal bardzo poważny- powiedział Kaliniak. - Najgorsze, czego się obawialiśmy, na razie minęło - podkreślił.
- Na ten moment przewiezienia premiera do innej placówki nie jest ani planowane ani możliwe - przekazał wicepremier. Zaznaczył, że szef rządu doznał czterech ran, w tym jednej bardzo poważnej rany brzucha.
Minister spraw wewnętrznych Matus Sutaj Estok przekazał, że gdyby jedna z kul przeszła kilka centymetrów wyżej, to trafiłaby prosto w wątrobę.
Trwa śledztwo. Policja podejrzewa jedną z hipotez
Podczas nadzwyczajnej konferencji w słowackiej kancelarii premiera w niedzielę po południu przekazano, że po zamachu na życie Roberta Ficy trwa śledztwo. - Został powołany specjalny zespół śledczy, który bada nie tylko hipotezę "samotnego wilka" (zabójca działający sam - red.) - poinformowano.
Śledczy sprawdzają możliwość, że sprawca Juraj C. działał w pewnej grupie ludzi, którzy być może wzajemnie wspierali się przy popełnianiu przestępstwa. Około dwóch godzin po popełnieniu zbrodni u sprawcy została skasowana cała historia jego działań w internecie oraz jego żony.
- Na podstawie tego możemy stwierdzić, że to nie jest "samotny wilk", jednak na razie nie możemy powiedzieć więcej - dodał szef policji. Z kolei minister spraw wewnętrznych Słowacji przekazał, że służby osobno zajmują się mową nienawiści po środowym zamachu na Roberta Ficę. Wobec czterech osób toczą się postępowania o groźby lub namawianie do zabójstwa.
Zamach na premiera Słowacji. Jest areszt dla sprawcy
W sobotę sędzia Specjalnego Sądu Karnego w Pezinku koło Bratysławy przychylił się do wniosku prokuratora i zgodził się na tymczasowe aresztowanie Juraja. C., który w środę ciężko ranił premiera Słowacji Roberta Ficę. Oskarżony ma postawione zarzuty zamiaru popełnienie zabójstwa z premedytacją.
Sąd uzasadnił decyzję o aresztowaniu możliwością ewentualnej ucieczki oskarżonego, a także kontynuowania przez niego działalności przestępczej.
ZOBACZ: Premier Robert Fico przeszedł kolejną operację. "Stan wciąż bardzo poważny"
Rzeczniczka sądu Katerina Kudjakova nie poinformowała, czy Juraj C. przyznał się do winy lub czy odrzucił taki zarzut. W komunikacie nie ma też informacji o areszcie, do którego ma trafić zamachowiec. Grozi mu 25 lat więzienia lub dożywocie.
Robert Fico został postrzelony w środę w mieście Handlova, gdzie na wyjazdowym posiedzeniu zebrał się rząd Słowacji. Do premiera kilka strzałów oddał 71-letni Juraj C. Jego czyn został oceniony jako motywowany politycznie.
Czytaj więcej