Wicepremier usłyszał pytanie o lekcje religii. "Nie ma mowy"
- Nie ma mowy o likwidacji lekcji religii w szkole - zadeklarował minister obrony narodowej. Władysław Kosiniak-Kamysz dodał, że wynika to z zapisów zamieszczonych w konkordacie. Jednocześnie przyznał, że w kwestii zajęć z religii "to nie przedmiot jest problemem".
Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz odniósł się do kwestii likwidacji lekcji religii w czwartkowym "Gościu Niedzielnym"
Władysław Kosiniak-Kamysz o likwidacji lekcji religii w szkole
- Pana najstarsze dziecko za dwa lata pójdzie do szkoły, czy powinno mieć możliwość uczenia się w niej religii? – zapytał dziennkarz tygodnika.
- Oczywiście. Ale może nie mieć takiej możliwości, ponieważ minister edukacji narodowej Barbara Nowacka uważa, że w szkole w ogóle nie powinno być lekcji religii. Już przedstawiła propozycję, aby od 1 września tego roku była tylko jedna godzina w tygodniu - powiedział szef MON.
ZOBACZ: Mniej lekcji religii, episkopat przeciwny. "Potrzeba zgody biskupa"
- Nie ma mowy o likwidacji lekcji religii w szkole, zresztą jest ona zapisana w konkordacie - dodał.
- Uważam, że problemem nie jest to, gdzie odbywają się lekcje religii, tylko to, że w wielu miejscach są bardzo słabe. Ten problem zgłaszają rodzice, jest to też często powód rezygnacji dzieci z tych lekcji – przyznał Kosiniak-Kamysz.
Tygodnik zapytał szefa MON o Międzyresortowy Zespół ds. Funduszu Kościelnego, który rozpoczął działalność w lutym. Kosiniak-Kamysz stoi na czele funduszu.
- Mam nadzieję, że w czerwcu uda się nam wypracować wspólne wstępne rozwiązanie. Liczę, że w czasie wakacji zaczniemy o nim rozmawiać z przedstawicielami Kościołów i związków wyznaniowych. Dialog dotyczący przygotowywanych ustaw jest bardzo ważny - dodał.
Mniej religii w szkole. Rząd mówi o zmianach
Ministerstwo Edukacji zakłada, że od 1 września, gdy ruszy nowy rok szkolny 2024/2025 oceny z religii i etyki nie będą wliczane do średniej na świadectwie. Szefowa MEN Barbara Nowacka powiedziała, że wiele razy słyszała od młodzieży, że katechez jest "więcej niż chemii, fizyki i biologii razem wziętych".
- (Uczniowie - red.) uważają, że szkoła jednak służy uczeniu się biologii, fizyki i chemii. Chociaż może mniej te przedmioty czasami lubią, ale wiedzą, że po to jest szkoła - argumentowała w lutym minister z KO.
Jak dodawała, na razie resort pracuje nad zmianą liczby godzin lekcji religii - z dwóch do jednej tygodniowo, a w przypadku innych korekt w planach lekcji jest "otwarta na rozmowy".
Czytaj więcej