Słowa Waldemara Budy rozzłościły Krzysztofa Śmiszka. "Jest pan kretynem"

Polska
Słowa Waldemara Budy rozzłościły Krzysztofa Śmiszka. "Jest pan kretynem"
Polsat News
Waldemar Budy musiał przeprosić Krzysztofa Śmiszka

- Pan Śmiszek wie, co mówi, bo jego mąż czy żona - pan Biedroń - głosował za paktem migracyjnym - powiedział Waldemar Buda (PiS) podczas programu "Debata Dnia". Na jego słowa błyskawicznie zareagował wiceminister, który stwierdził, że polityk PiS w ten sposób buduje swoją kampanię do europarlamentu i domaga się przeprosin. - Przejdzie to panu przez gardło? - dopytywał zirytowany Krzysztof Śmiszek.

O pakcie migracyjnym rozmawiali w "Debacie Dnia" Marek Sawicki, Krzysztof Śmiszek, Krystian Kamiński i Waldemar Buda. Przed opisaną powyżej sytuacją, członek Lewicy odnosił się do przytoczonych słów prowadzącej o tym, że przemytnicy wprowadzają uchodźców na łodzie, które nie nadają się do żeglugi, bo "wiedzą, że ktoś ich będzie ratował".  


- Dzisiaj na poziomie UE jest dyskutowana dyrektywa. Wiem, o czym mówię, dlatego że prowadzę w imieniu ministerstwa sprawiedliwości prace nad tą dyrektywą o zintensyfikowaniu karania tych wszystkich przemytników, którzy za pieniądze wykorzystują ludzkie nieszczęście i parają się przemytnictwem - przekazał wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek. - Pan wie, o czym mówi... - rozpoczął w tym momencie Waldemar Buda.

Waldemar Budy musiał przeprosić Krzysztofa Śmiszka

- Ja potwierdzam, że pan Śmiszek wie, co mówi, bo jego mąż, czy żona, pan Biedroń głosował za paktem migracyjnym - kontynuował Waldemar Buda. - Wie pan co, jest pan po prostu kretynem, homofobem i nie powinien pan występować w przestrzeni publicznej - odpowiedział mu od razu Krzysztof Śmiszek, który od lat jest związany z europosłem Lewicy Robertem Biedroniem.


Następnie powiedział, że jeżeli członek PiS próbuje "takimi chamskimi tekstami" robić sobie kampanię do Parlamentu Europejskiego, to jest "godnym reprezentantem swojego ugrupowania".  

 

Po tym wydarzeniu członek Lewicy zgłosił się bezpośrednio do prowadzącej, a Agnieszka Gozdyra zażądała przeprosin Śmiszka przez Budę. - Panie pośle, rzadko to robię, na Boga Ojca, po co pan to powiedział? Niech pan przeprosi za to, co pan powiedział - stwierdziła prowadząca, po czym wstała i podeszła do polityków, aby rozwiązać spór. 

 

WIDEO: Awantura między Krzysztofem Śmiszkiem i Waldemarem Budą 

 


Buda odpowiedział, że nie ma żadnego problemu z przeprosinami, skoro poseł się "tego wstydzi". Śmiszek natychmiast odpowiedział, że się "nie wstydzi" i skierował kolejne ostre słowa w stronę członka PiS. - Przepraszam - jeżeli dla pana, to słowo jest problemem, to nie ma problemu - przekazał Buda. 

 

Prowadząca podsumowała całą sytuację: - Rzadko się unoszę. Uważam, że kiedy rozmawiamy o rzeczach, które dotyczą przyszłości kontynentu, to przestańmy sobie po prostu uderzać w tony dotyczące rodzin - podała Gozdyra.

 

- Proszę po prostu więcej nie robić takich rzeczy w moim programie - oznajmiła. Następnie rozmowa wróciła na właściwy temat - paktu migracyjnego.

 

Polityk Krzysztof Śmiszek jest w długoletnim związku z jednym z liderów Lewicy Robertem Biedroniem. Uwaga Waldemara Budy odnosiła się bezpośrednio do ich prywatnej relacji.  

 
We wtorek ministrowie finansów państw należących do Unii Europejskiej ostatecznie zatwierdzili pakt migracyjny. Przeciwko głosowały tylko trzy kraje: Polska, Słowacja i Węgry. Przepisy mają określać sprawy migracji w UE, w tym kwestie związane z pomocą udzielaną krajom znajdującym się pod presją migracyjną. 

Karina Jaworska / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie