Białoruś. Łukaszenka robi porządki w armii. Nagła decyzja

Świat

Alaksandr Łukaszenka zdymisjonował gen. Wiktorowa Gulewicza - szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Republiki Białorusi. Wojskowy został przeniesiony do rezerwy. Decyzja została podjęta po tym, jak białoruski przywódca zarządził niespodziewaną inspekcję kluczowej broni.

Białoruś. Łukaszenka robi porządki w armii. Nagła decyzja
Evgenia Novozhenina / AP / Ministerstwo Obrony Białorusi
Aleksandr Łukaszenka

"Generał dywizji Wiktor Gulewicz został zwolniony ze stanowiska szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych - pierwszego wiceministra obrony" - podała państwowa białoruska agencja BiełTA. Decyzja weszła w życie po podpisaniu w piątek przez prezydenta stosownego dekretu.

Białoruś. Łukaszenka robi nagłe porządki w armii

W praktyce oznacza to koniec wojskowej kariery Gulewicza. Generał ze względu na swój wiek został przeniesiony do rezerwy. Zachował jednak prawdo do noszenia munduru i insygniów wojskowych. 

 

ZOBACZ: Dowódca ukraińskiej armii nawołuje do zamachu stanu. Reakcja Kremla

 

W marcu 2022 r. ukraińskie media informowały o rzekomej rezygnacji gen. Gulewicza "w związku z odmową wzięcia udziału w działaniach wojennych". Wówczas te doniesienia zdementowało białoruskie Ministerstwo Obrony.

 

Zmiana dowódcy białoruskiej armii następuje w kilka dni po ogłoszeniu przez Białoruś przeprowadzenia ćwiczeń z użyciem nuklearnej broni taktycznej. 

Nagła inspekcja broni na Białorusi. "Chodzi o wymiar propagandowy"

Minister obrony Białorusi Wiktor Chrenin oświadczył we wtorek, że "niespodziewana inspekcja środków do przenoszenia niestrategicznej broni jądrowej odbywa się zgodnie z rozporządzeniem Alaksandra Łukaszenki". 

 

ZOBACZ: Białoruś. Kuriozalne zachowanie Łukaszenki. Zaskoczył swojego ministra

 

W kwietniu prezydent Białorusi poinformował, że na terytorium kraju rozmieszczono "kilkadziesiąt" sztuk rosyjskiej broni jądrowej na mocy porozumienia, które zostało zawarte rok temu z Władimirem Putinem. 

 

- Najwyraźniej chodzi o wymiar propagandowy i pokazanie, że Białoruś jest razem z Moskwą. Mińsk nie ma przecież żadnej kontroli nad rosyjską taktyczną bronią jądrową na swoim terytorium - skomentował ten zabieg Kamil Kłysiński z Ośrodka Studiów Wschodnich w rozmowie z PAP. 

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Agata Sucharska / mak / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie