Brytyjski generał: Ukraina może w tym roku przegrać wojnę

Świat Aleksandra Boryń / /dk / Polsatnews.pl
Brytyjski generał: Ukraina może w tym roku przegrać wojnę
PAP/TOMS KALNINS
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski

Były szef brytyjskiego Dowództwa Połączonych Sił gen. Richard Barrons ostrzegł, że Ukraina może jeszcze w tym roku przegrać wojnę z Rosją. Jako powód wskazał brak motywacji i zmęczenie wśród żołnierzy. - Dlaczego ludzie mieliby chcieć dalej walczyć i umierać, broniąc czegoś, czego nie da się obronić? - tłumaczył. Jednocześnie podkreślił, że ten moment jeszcze nie nadszedł.

Generał Richard Barrons powiedział w rozmowie z BBC, że jeszcze w tym roku istnieje "poważne ryzyko" przegrania przez Ukrainę wojny. Zdaniem wojskowego jest to spowodowane nastrojem panującym w Kijowie. - Ukraina może poczuć, że nie może wygrać, a wtedy Rosja wykorzysta ten moment - powiedział.

Brytyjski generał mówi o przyszłości Ukrainy

- Dlaczego ludzie mieliby chcieć dalej walczyć i umierać, broniąc czegoś, czego nie da się obronić? - zastanawiał się Barrons. jednocześnie podkreślił, że ten krytyczny moment jeszcze nie nadszedł, jednak brak amunicji i żołnierzy sprawiają, że szanse na zwycięstwo maleją z dnia na dzień. 

 

Ubiegłoroczna kontrofensywa ukraińska nie wyparła rosyjskich sił z zajętych ziem, a aktualnie Moskwa przygotowuje się do ofensywy letniej, która zdaniem generała ma bardzo jasny cel. 

 

ZOBACZ: Ukraina długo na nie czekała. Rosjanie będą bezsilni

 

- Widzimy, jak Rosja rozbija się na linii frontu, wykorzystując przewagę pięć do jednego w artylerii, amunicji i nadwyżce ludzi wzmocnionej nową bronią - mówił Richard Barrons. Jak ocenił, latem rosyjskie wojsko będzie próbować przełamać ukraińskie linie obrony. Jeśli do tego dojdzie, armia Putina może wkroczyć na terytorium ukraińskie, gdzie żołnierze Kijowa nie będą mogli jej powstrzymać.

Gdzie Rosja zaatakuje latem?

W zeszłym roku Rosjanie dokładnie wiedzieli, gdzie Ukraina - prawdopodobnie - przeprowadzi swój wielki atak. Odpowiednio zaplanowali i skutecznie powstrzymali postęp Ukrainy. Teraz sytuacja się odwróciła. 

 

Jack Watling, ekspert brytyjskiego think tanku Royal United Services Institute (RUSI) podkreślił, że przewidzenie celu rosyjskiego ataku może być jednym z największych wyzwań po stronie Ukrainy. Ekspert prognozuje, że dojdzie do strat terytorialnych po stronie ukraińskiej. - Pytanie, jak dużo i których ośrodków będzie to dotyczyć - dodał.

 

Specjalista przedstawił trzy możliwe kierunki głównych rosyjskich działań: Charków, Donbas, Zaporoże.

 

Charków, jako drugie co do wielkości miasto Ukrainy i leżące blisko granicy z Rosją jest "kuszącym celem". Obecnie ten rejon jest niemal codziennie bombardowany, a Ukraina nie ma wystarczającej obrony powietrznej, by móc zapobiec nalotom. Ponadto zajęcie Charkowa byłoby ogromnym ciosem w morale walczących i gospodarkę Ukrainy.

 

ZOBACZ: Ukraina może otrzymać potężny laser. Będzie smażył drony

 

Mówiąc o sytuacji w Donbasie, generał zwrócił uwagę na ogromne straty w ludziach po stronie rosyjskiej, ale jednocześnie podkreślił, że Moskwa wciąż ma przewagę liczebną. - Taktyka rosyjskiej armii - jej dowództwo i wyposażenie może być gorsze od (armii) Ukrainy - ale ma ona taką przewagę liczebną, że nawet jeśli nic innego w tym roku nie zrobi, to jej opcją podstawową będzie dalsze wypychanie ukraińskich sił na zachód i zajmowanie wioski po wiosce - stwierdził.

 

Rosjan może "kusić" również Zaporoże, które znajduje się blisko linii frontu. Jest to główne miasto obwodu zaporoskiego, którego aneksję ogłosiła Rosja. BBC zwraca uwagę, że w natarciu na tym kierunku mogą przeszkodzić fortyfikacje obronne, zbudowane w oczekiwaniu na ukraińską kontrofensywę rok temu. Tzw. linia Surowikina składa się m.in. z największego na świecie pola minowego. 

Eksperci o zakończeniu wojny na Ukrainie

- Myślę, że najbardziej prawdopodobny wynik jest taki, że Rosja odniesie korzyści, ale nie zdoła się przebić - ocenił brytyjski generał. - Nie będzie mieć wystarczająco sił, aby przebić się aż do rzeki (Dniepr)… ale wojna obróci się na korzyść Rosji - dodał.

 

Z kolei portal nie wyklucza, że strategiczny cel Rosji w tym roku może nie dotyczyć terytorium, lecz zdławienia ukraińskiego ducha walki i przekonania Zachodu, że wojna na Ukrainie to przegrana sprawa. Watling ma podobne zdanie i uważa, że celem Rosji jest wywołanie poczucia beznadziei, a rosyjska ofensywa nie zakończy wojny, bez względu na jej przebieg. 

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie