Wyciek nagrania. Politycy Lewicy wskazują na Trzecią Drogę

Polska
Wyciek nagrania. Politycy Lewicy wskazują na Trzecią Drogę
Jacek Dominski/REPORTER
Włodzimierz Czarzasty, Robert Biedroń, Krzysztof Gawkowski, Anna Maria Żukowska

Zamknięte posiedzenie klubu parlamentarnego Lewicy było transmitowane na żywo w sejmowej telewizji. Politycy ugrupowania wprost przyznają, że doszło do skandalu. Na spotkaniu omawiano m.in. temat dzielący koalicję, czyli aborcję. Władze partii sugerują, że udostępnienie nagrania nie było przypadkowe. Kancelaria Sejmu mówi natomiast o "incydencie odosobnionym".

We wtorek sejmowa telewizja transmitowała zamknięte posiedzenie klubu parlamentarnego Lewicy, na którym jego członkowie omawiali m.in. warianty działania dotyczące głosowań nad projektami dotyczącymi aborcji.

 

- We wtorek odbyło się posiedzenie klubu Lewicy, podczas którego dostaliśmy bardzo niepokojącą sytuację od jednej z osób przebywających na terenie hotelu poselskiego. Usłyszeliśmy, że nasze zamknięte obrady można obejrzeć na żywo w telewizji sejmowej - wyjaśniał w Interii Łukasz Michnik, rzecznik prasowy Nowej Lewicy.

Transmisja z zamkniętego posiedzenia Lewicy. "Pierwszy przypadek w historii"

Lider formacji Włodzimierz Czarzasty w rozmowie z dziennikarzami zaznaczył, że taki przypadek wydarzył się po raz pierwszy w historii. - Mamy przygotowaną taktykę, gdyby nasze projekty nie przeszły, ale jak to z taktyką, która jest pierwszym elementem jakiejś strategii, to pozwolicie, że zachowamy to dla siebie. Chyba, że jest tak, że po wczorajszym posiedzeniu klubu - a mam prawo również to podejrzewać - już ktoś poza nami to wie - stwierdził. Dodał, że transmisję mógł oglądać ten, kto wiedział o włączonych kamerach. 

 

- W tej sprawie zarówno szefowa klubu pani Żukowska, jak i ja poinformowaliśmy szefa Kancelarii Sejmu (Jacka Cichockiego - red.), co mamy do powiedzenia. (...) Ja nie będę tego jątrzył, każdy myśli i wie co się wydarzyło - zaznaczył, i dodał, że wiadomo "z kim Lewica ma w tej sprawie konflikt i skąd się wziął".

Anna Maria Żukowska o rozmowie z szefem kancelarii: Przyjmuję przeprosiny 

Na pytania dziennikarzy odpowiedziała też przewodnicząca kluby lewicy Anna Maria Żukowska. Przekazał, iż po spotkaniu z Cichockim usłyszała, że przyczyną była "kwestia techniczna", wynikająca ze zmiany systemu. - Testów obciążeniowych - bo takie dostaliśmy wyjaśnienie - nie powinno się robić, kiedy są na sali posłowie. Można to robić w terminie, kiedy nie ma posiedzenia Sejmu czy klubu - stwierdziła i dodała, że "coś się miało wyłączyć, a się nie wyłączyło". 

 

- Otrzymaliśmy przeprosiny od pana Cichockiego i ja je przejmuję - zaznaczyła, ale zauważyła też, że jest to "minister nominowany przez Trzecią Drogę", czyli formację, której reprezentanci mają inne spojrzenie na kwestię aborcji niż politycy Lewicy. 

 

Żukowska zwróciła też uwagę, że ten incydent może świadczyć o zagrożeniu dla Polski. - Czy to wszystko jest zgodne ze standardami bezpieczeństwa? Przypominam, że jesteśmy państwem frontowym. Mówiliśmy przecież o atakach hybrydowych, o Pegasusie, o wielu różnych rzeczach - wymieniała. 

Oświadczenie Kancelarii Sejmu

Oświadczenie w tej sprawie opublikowała w środę Kancelaria Sejmu. "Incydent był spowodowany pracami testowymi i wdrożeniowymi nowego systemu usługi transmisji, której dostawca został niedawno zmieniony. W jego ramach są wdrażane nowe funkcjonalności, których uruchomienie produkcyjne wymaga gruntownego sprawdzenia" - czytamy.

 

Wyjaśniono, że kancelaria przygotowuje się do wdrożenia nowych rozwiązań w związku z tym prowadzone są "m.in. testy obciążeniowe nowego systemu oraz automatyzacji procesów dotyczących rozpoczynania i kończenia transmisji".

 

Nowe rozwiązania mają być zoptymalizowane kosztowo i zapewniać dostęp do lepszych niż dotychczas usług transmisyjnych.

 

"Jednocześnie weryfikowane i uzupełniane są szczegółowe procedury dotyczące obsługi systemu transmisyjnego, by wyeliminować ryzyko wystąpienia podobnej sytuacji w przyszłości" - czytamy w wyjaśnieniach. Dodano, że był to odosobniony incydent. 

Artur Pokorski / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie