Nietypowa sytuacja na granicy z Ukrainą. Strażnicy mówią o recydywie

Polska
Nietypowa sytuacja na granicy z Ukrainą. Strażnicy mówią o recydywie
Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej
Incydent z udziałem owiec na polsko-ukraińskiej granicy

Na granicy polsko-ukraińskiej doszło do nietypowego przekroczenia granicy. Sprawcami nie okazali się imigranci, a grupa owiec z Polski. Zwierzęta przekroczyły pas graniczny i poszły się paść na nowe pastwisko. Urządzenia monitorujące zaalarmowały strażników granicznych, a ci wezwali właściciela niesfornego stada. Okazało się, że to nie pierwszy incydent z ich udziałem.

W sobotę Straż Graniczna poinformowała o nietypowym przekroczeniu polsko-ukraińskiej granicy. Specjalne systemy monitorujące całodobowo zaalarmowały nagle o zbliżających się do granicy postaciach. Zazwyczaj przez granicę próbują się przedostać migranci lub osoby przemycające towar. W tym wypadku było jednak inaczej. 

Incydent na granicy. Do Ukrainy przedostało się stado owiec

Powiadomieni strażnicy z placówki w Korczowej sprawdzili sytuacje i wykryli, że granice odważyło się przekroczyć stado owiec.  


- Strażnicy Graniczni, którzy doskonale znają strefę przygraniczną i jej mieszkańców zaalarmowali właściciela, który nawoływał swoje zwierzęta, a te skuszone tym wołaniem wróciły do Polski i finalnie trafiły do zagrody - przekazał w rozmowie z Polsat News Piotr Zakielarz z bieszczadzkiego oddziału Straży Granicznej. 

 

ZOBACZ: Balon przekroczył polsko-białoruską granicę. Straż Graniczna zabiera głos


Okazało się, że to nie pierwszy incydent z tymi owcami. Zwierzęta działały w warunkach recydywy. Niespełna dwa tygodnie temu to samo stado postanowiło się wybrać w rejon granicy. Weszły na pas drogi granicznej, jednak wtedy nie zdecydowały się na jej przekroczenie.  

Naturalna migracja nie zna granic. Strażnicy o sytuacji w regionie

Służby powiadomiły, że podczas kontrolowania strefy przygranicznej często napotykają się na rozmaite zwierzęta, również te dzikie. Jak napisali w komunikacie powód tych wędrówek jest jeden - "naturalna migracja zwierząt żyjących w regionie nie zna granic". 


Mundurowi obserwują migracje m.in. niedźwiedzi, wilków, borsuków, królików, jeleni czy orłów.  

Karina Jaworska / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie