Zachowanie kierowcy autobusu wzbudziło niepokój. Zatrzymywał się po lalkę
Nawet trzy lata więzienia może usłyszeć kierowca szkolnego autobusu za zachowanie, którego dopuszczał się przez ostatnie tygodnie. Uczniowie powiadomili rodziców, że mężczyzna zawożący ich na lekcje zawsze zatrzymuje się w tym samym miejscu. Tam zbiera ucharakteryzowane elementy lalki, a następnie chowa je w luku bagażowym.
Mundurowi z komisariatu w Łapach zatrzymali kierowcę szkolnego autobusu, o którego zachowaniu rodzicom mówiły dzieci. 44-latek od kilku tygodni powtarzał tę samą czynność: zatrzymywał się w polu w gminie Tykocin, wysiadał z pojazdu i zbierał z ziemi elementy rozłożonej lalki. Później wkładaj je do luku bagażowego.
Sprawę na policję zgłosili rodzice. Kierowca może trafić do więzienia
Jak podała podlaska policja, mężczyzna nie zawsze postępował tak samo. Niekiedy elementy zabawki układał na poduszce, co wywoływało poczucie zagrożenia u jego pasażerów.
Sprawę na policję zgłosił jeden z rodziców. Przekazał też relację znajomej, która pojechała w miejsce, gdzie kierowca urządzał postoje. Obok obornika znalazła ubrudzoną lalkę z nożem.
ZOBACZ: Kraków. Defektoskop zaginął. Policja zatrzymała 33-latka
44-latek wpadł w ręce służb tuż przed tym, jak miał rozpocząć kolejny dzień pracy. W luku bagażowym autobusu funkcjonariusze znaleźli poduszkę, a także głowę i rękę lalki. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu i usłyszał zarzut gróźb karalnych. Może spędzić do trzech lat w więzieniu.
Czytaj więcej