Agnieszka Gozdyra ujawniła tajemnicę. "Oni mówią do mnie Krycha"

Polska
Agnieszka Gozdyra ujawniła tajemnicę. "Oni mówią do mnie Krycha"
Polsat News
Agnieszka Gozdyra, prowadząca "Debatę Dnia", niespodziewanie ujawniła telewizyjny sekret

Nietypowo zakończył się poniedziałkowy "Gość Wydarzeń". Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz mówił o przykładowej "pani Krysi", która prowadzi warzywniak, płacąc wysokie składki oraz podatki. Te słowa słyszała dziennikarka Agnieszka Gozdyra i zdradziła na antenie telewizyjną "kuchnię". - Pan premier trafił - nie miał wątpliwości Bogdan Rymanowski.

Bogdan Rymanowski w rozmowie z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem przypomniał o jednym z postulatów Trzeciej Drogi przed wyborami parlamentarnymi, czyli dobrowolnym ZUS-ie. Szef PSL zapewnił w "Gościu Wydarzeń", iż nadal jest to postulat jego formacji, a dotychczas wykonano "pierwszy krok", czyli jeden miesiąc rocznie, gdy składki za przedsiębiorcę może zapłacić państwo.

 

Dopytany, kiedy pojawi się szansa na więcej, odparł: - Jak PSL dostanie jeszcze większe poparcie (w wyborach samorządowych - red.). Mamy 32 posłów, jak dostaniemy większy mandat, to tym bardziej przeprowadzimy nasze programy progospodarcze - zapewnił.

 

ZOBACZ: Ambasador Rosji zignorował wezwanie do MSZ. Władysław Kosiniak-Kamysz: Będą kolejne kroki

 

Jak przypomniał Kosiniak-Kamysz, planowane są też zmiany w naliczaniu składki zdrowotnej, co jest "niezwykle ważne". Na uwagę, że Lewica sprzeciwia się proponowanemu rozwiązaniu, odpowiedział, iż podpisała się pod umową koalicyjną, która zawierała ten punkt.

 

- Wierzę, że jest większość w parlamencie, która to spokojnie przegłosuje. To ulga dla przedsiębiorców, dla pani Krysi, która prowadzi warzywniak i musi płacić ponad dwa tysiące złotych obciążeń co miesiąc - mówił.

Kosiniak-Kamysz o "pani Krysi": Wtargnę na antenę jeszcze na chwilę

Wicepremier "nie wyobraża sobie", aby ktoś chciał "dokręcać śrubę małemu przedsiębiorcy". Wówczas prowadzący zakończył rozmowę i powiedział telewidzom, że czas na "Debatę Dnia" i w studiu Polsat News jest już "pani Agnieszka Gozdyra", gospodyni następnego programu.

 

- A nie pani Krysia? Mi tak panie premierze zostało to w uchu - powiedziała dziennikarka, na co zareagował Kosiniak-Kamysz. - A nie czuje pani redaktor tego, że to są ci ludzie, dla których ta sprawa jest bardzo ważna. Ale dlaczego pani Krysia? Wtargnę na antenę jeszcze na chwilę - postanowił.

 

ZOBACZ: "Zacząć od przeproszenia". Krzysztof Bosak reaguje na słowa mera Lwowa w Polsat News

 

Wicepremier zacytował Jacka Kuronia. - Miał takie piękne słowa: "Jeżeli zapomnimy o Krysi, Franku, Eli, to wszystkie nasze chimery są naprawdę nic nie warte, wszystkie nasze akcje polityczne nie mają znaczenia, jeżeli tych indywidualnych postaw, problemów, nie będziemy widzieć to nie jesteśmy warci być w polityce".

 

WIDEO: Agnieszka Gozdyra ujawniła tajemnicę. "Oni mówią do mnie Krycha"

 

Agnieszka Gozdyra nazywana jest... Krystyną

Wtedy Agnieszka Gozdyra uznała, że "musi powiedzieć jedną rzecz". - I to jest tajemnica, którą tutaj zdradzę i poniekąd "kuchnia". Są tacy koledzy, z którymi pracujemy od początku stacji, od wielu lat. Oni mówią do mnie "Krystyno". Mam na imię Agnieszka, ale oni mówią do mnie "Krycha" - zaśmiała się.

 

Prowadząca "Debatę Dnia" uznała więc, że słowa Kosiniaka-Kamysza "są też o niej". - Czyli jednak pan premier trafił - podsumował sytuację Bogdan Rymanowski.

Wiktor Kazanecki / Polsatnews.pl / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie