Szwajcaria. Zaginęło sześciu narciarzy. Pogoda im nie sprzyja
W Szwajcarii trwa akcja poszukiwawcza sześciu narciarzy skiturowych. Grupa wystartowała w sobotę na szlak Zermatt-Arolla i od tamtej pory nie ma z nimi kontaktu. Poszukiwania są utrudnione ze względu na bardzo trudne warunki pogodowe. Mimo burzy na południowej stronie Alp i zagrożenia lawinowego - zdaniem ratowników - zaginieni mają szansę na przeżycie.
W szwajcarskiej miejscowości Zermatt trwają poszukiwania sześciu narciarzy. Skiturowcy ruszyli w trasę w sobotę. Kontakt z nimi urwał się w okolicach szczytów Matterhorn i Tête Blanche na granicy szwajcarsko-włoskiej.
Szwajcaria. Narciarze zaginęli w górach
Lokalne media przekazały, że zaginięcie zgłosił członek rodziny jednego z uczestników. Był zaniepokojony po tym, jak narciarze nie dotarli do Arolli o umówionej godzinie. Jednak kiedy ratownikom nie udało się wyruszyć w teren ze względu na warunki pogodowe, o zdarzeniu zawiadomiono policję. Ta z kolei zaalarmowała wszystkie ekipy ratunkowe po obu stronach trasy pomiędzy Zermatt i Arolla.
Jedna z nich miała dotrzeć w okolicę góry Tête Blanche około godziny 17:19, na wysokości około 3500 metrów, jednak nie natrafiono na ślad zaginionych.
Akcja poszukiwawcza będzie kontynuowana. Wojsko też w akcji
Niestety ze względu na bardzo trudne warunki pogodowe w tej chwili ratownicy są bezradni. Szef ratownictwa górskiego w Zermatt, Anjan Truffer prezkazał w rozmowie z SRF News, że poszukiwania będą wznowione, gdy tylko ratownicy będą mogli ruszyć w teren.
Zdaniem górskiego przewodnika grupa skiturowców ma szanse na przetrwanie w aktualnych warunkach pogodowych, o ile narciarze schowali się w jaskini.
ZOBACZ: Narciarze zostawiają na stokach "wieczne chemikalia". To zagrożenie
Policja kantonu Wallis przekazała, że "burza po południowej stronie Alp i zagrożenie lawinowe uniemożliwiają dotarcie helikopterom i ekipom ratowniczym w okolice szczytu". Służby zapewniają, że ekipy ratunkowe wznowią działania, jak tylko będzie to możliwe.
Zaginieni narciarze to osoby w wieku od 21 do 58 lat. Pięciu z nich należy do jednej rodziny z kantonu Wallis, a szósty członek eskapady pochodzi z kantonu Fryburg. Poza policją i wyszkolonymi ratownikami w poszukiwania jest także zaangażowane wojsko, jak podaje tag24.de.
Czytaj więcej