Prognoza pogody na piątek. Meteorologiczna wiosna nadeszła. Przywita nas ciepłem i słońcem
W piątek rozpoczyna się meteorologiczna wiosna. Po zaskakująco ciepłym lutym wszyscy wyczekujemy kolejnych wysokich temperatur. I sporo wskazuje na to, że kilka najbliższych dni nie zawiedzie naszych oczekiwań. Słupki rtęci mogą wręcz otrzeć się o plus 20 stopni Celsjusza.
Zaskakująco ciepły poranek na południu, pochmurnie w centrum i na wschodzie - tak rozpoczyna się piątek.
Krótko po wschodzie słońca przywitają nas iście wiosenne wartości na termometrach - zwłaszcza w południowej i centralnej Polsce. Trudno inaczej nazwać wartości zbliżone do 14-15 stopni na plusie:
Najcieplej na Górnym Śląsku, Opolszczyźnie, Dolnym Śląsku i Podkarpaciu. Nieco chłodniej w pasie centralnym i północnym - tam okolice 9-11 stopni na plusie. Faktem jest jednak, że pierwsze godziny po wschodzie słońca zaskoczą nas bardzo wysokimi temperaturami. W Tatrach i w masywie Śnieżki również ciepło: 7-8 kresek powyżej zera.
Zachmurzenie będzie utrzymywać się na wschód od linii, jaką wyznaczają Szczecin, Poznań, Łódź, Kielce i Rzeszów. Na zachodzie i południu piękny, słoneczny dzień i zaledwie lokalne zachmurzenie. Nigdzie nie powinno padać. Biomet w całym kraju będzie korzystny.
16-17 stopni na południu i w centrum. Zachmurzenie będzie ustępować
Z godziny na godzinę będzie coraz cieplej. W szczycie słupki rtęci mogą dobić nawet do plus 17 stopni w dzielnicach centralnych, ze szczególnym wskazaniem na Wielkopolskę i ziemię łódzką.
Ciepło także w Małopolsce, na Podkarpaciu i w pasie południowym. Tam wskazania na termometrach z pewnością przekroczą 14-15 kresek. Odrobinę chłodniej, jednak już z wartościami dwucyfrowymi, na Pomorzu oraz na Warmii, Mazurach i Podlasiu. Tam liczymy na 12-13 stopni.
Zachmurzenie nad Polską stopniowo będzie ustępować. Chmury piętra niskiego i średniego utrzymają się tylko na Mazowszu i Lubelszczyźnie. Nieco później obłoki nasuną się nad ziemię lubuską i Dolny Śląsk, a z południa, znad Czech, wkroczy niewielki front z opadami - te będą miały jednak charakter przelotny:
Czeka nas ciepły, choć pochmurny wieczór i noc
Po zachodzie słońca temperatura zacznie spadać. W całej Polsce liczymy na dość wyrównane wskazania na termometrach, które będą oscylować między 10 a 12 stopniami na plusie. Niestety trudno będzie o rozpogodzenia. Pewne szanse na podziwianie rozgwieżdżonego nieba mają tylko mieszkańcy Górnego Śląska i Opolszczyzny.
Lokalne opady deszczu będą przetaczały się z południa na północ kraju. Spodziewamy się, że poza Górnym Śląskiem i Opolszczyzną (tam zacznie padać najwcześniej) zahaczą też o Wielkopolskę, ziemię łódzką oraz województwo lubuskie. Późno w nocy lub nad ranem dotrą na Pomorze.
Na szczęście tym razem deszcz nie będzie zwiastował szybkiego ochłodzenia. Wręcz przeciwnie. W kolejnych dniach nadal będzie ciepło.