CBA miało podsłuchiwać Daniela Obajtka. Kolejne nagrania ujrzały światło dzienne

Polska
CBA miało podsłuchiwać Daniela Obajtka. Kolejne nagrania ujrzały światło dzienne
Polsat News
CBA miało podsłuchiwać Daniela Obajtka

Były prezes Orlenu Daniel Obajtek, jeszcze za czasów rządów PiS, miał być inwigilowany przez CBA. W działaniach mógł zostać użyty system Pegasus. Sam Obajtek stwierdził, że dopuszczono się przestępstwa i wezwał do zabrania głosu koordynatora służb specjalnych. Tomasz Siemoniak uznał, że w sprawie toczą się śledztwa, które mogą zakończyć się wnioskiem do prokuratury.

Portal Onet opublikował kolejne zapisy rozmowy telefonicznej Daniela Obajtka z Adamem Burakiem - byłym członkiem zarządu Orlenu. Mężczyznę miało podsłuchiwać CBA jeszcze za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości - dokładnie w 2020 i 2021 roku. 


Według pozyskanych informacji, były prezes firmy wykorzystywał walkę z koronawirusem do wewnętrznej walki w obozie PiS oraz do budowy własnego wizerunku. Ponadto ze stenogramów wynika, że Obajtek obawiał się utraty własnego stanowiska.  

CBA podsłuchiwało Daniela Obajtka? Prezes Orlenu miał działać na własną korzyść

Kolejną obawą Obajtka miał być ówczesny minister aktywów państwowych. Jacek Sasin miał zarzucić prezesowi Orlenu, że płyn dezynfekcyjny koncernu jest zbyt drogi. Odpowiedzią dla ministra była akcja PR-owa spółki o najtańszym płynie chroniącym Polaków przed COVID-19, obniżce cen paliwa i działaniach samego prezesa.

 

ZOBACZ: Daniel Obajtek odwołany z zarządu Orlenu


- Trzeba zrobić tak, żeby go krew zalała. Żeby nie miał punktu zaczepienia do mojej osoby, słuchaj (...) oni chcą mnie wykończyć - komentował Obajtek podczas rozmów. 


Sprawę skomentowała przewodnicząca komisji śledczej ds. Pegasusa Magdalena Sroka, która stwierdziła, że "największa spółka paliwowa w Polsce była zarządzana przez człowieka, który jedyne na czym się koncentrował to budowanie własnego wizerunku".

 

Z kolei Beata Kempa z Suwerennej Polski uznała, że będzie bronić prezesa Orlenu. - To jest kwestia jego wielkiego serca podczas pandemii - mówiła w rozmowie dla "Wydarzeń" w Polsat News. 

Sprawa inwigilacji Daniela Obajtka. "Wierzchołek góry lodowej"

Wcześniej portal Onet opublikował rozmowy Daniela Obajtka z Adamem Burakiem o m.in. pomocy dla Watykanu. W maju 2020 roku, Orlen wysłał tam płyny dezynfekcyjne, maseczki i kombinezony warte ponad trzy miliony złotych. Wówczas w Polsce brakowało sprzętu do walki z koronawirusem. 


- Tira płynu szykuj! Słuchaj (...) maseczek, tych srebrnych (...) tam załadujmy tych maseczek srebrnych dwieście tysięcy z jonami srebra - słychać na nagraniach. 


"Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że opisana dziś afera Obajtka jest tylko wierzchołkiem góry lodowej" - skomentował całą sytuację podsłuchów na platformie X Marcin Kierwiński.

 


Obecni rządzący zapowiadają ujawnienie "jeszcze poważniejszych" informacji. - O tym, jak wykorzystywano środki spółki Orlen na działania, które absolutnie nie były związane z działalnością spółki, a dotyczyły wątpliwej działalności pana Obajtka - zapowiedział Borys Budka, minister aktywów państwowych.

Reakcja prezesa Orlenu. Mówi o przestępstwie

W sprawie zabrał głos sam Daniel Obajtek, który oznajmił, że "materiały z inwigilacji są ściśle tajne, a odtajnić je można tylko w określonej procedurze". Dodał, że ujawnienie tajnych materiałów jest przestępstwem i wezwał koordynatora służb specjalnych do odpowiedzi. 

 

ZOBACZ: "Ustalenia są bezwartościowe". Orlen odpowiada na raport NIK


- Wiele śledztw się toczy dotyczących działalności Orlenu, ale też chcę powiedzieć, że oczywiście nie może być zgody na to, żeby ściśle tajne materiały operacyjne, stenogramy z podsłuchów wyciekały, były przedmiotem jakichś medialnych gier - mówił Tomasz Siemoniak w "Rozmowie Dnia" w Radiu Wrocław.  


Koordynator stwierdził, że do wycieku podsłuchów w Orlenie mogło dojść "wiele miesięcy temu". Zarejestrowane nagrania są obecnie analizowane. Sprawa zakończy się najpewniej stosownym zawiadomieniem do prokuratury. Według doniesień Onetu, agenci CBA chcieli przekazać sprawę śledczym jeszcze za czasów rządów PiS, jednak nie zgodzili się na to ich ówcześni przełożeni.  

Karina Jaworska / polsatnews.pl / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie