Rusza odbudowa frontu polarnego. Wiemy, czy do Polski wróci mroźna, śnieżna zima
Wszystkie znaki w pogodzie wskazują na to, że przed nami kilka nieco chłodniejszych dni. Są też dobre wieści - na brak słońca raczej nie będziemy mogli narzekać. Przynajmniej w najbliższych godzinach. Czy zaskakująco ciepły, a jednocześnie deszczowy luty zwiastuje już koniec zimy? Zobaczmy!
Pogoda we wtorek, 13 lutego: chłodny poranek z przewagą słońca
Po przejściu niewielkiego ośrodka niżowego, który przyniósł opady deszczu na północy i w centrum Polski w poniedziałek, wytworzyły się dość korzystne warunki do zaciągania nad kraj chłodniejszych mas powietrza z północy kontynentu. Zmian w termice doświadczymy już dzisiaj, krótko po wschodzie słońca:
Po raz pierwszy od wielu dni najzimniej będzie na zachodzie: na ziemi lubuskiej i Pomorzu spodziewamy się zaledwie dwóch stopni na plusie. W ogólnym rozrachunku można jednak stwierdzić, że termika nad Polską będzie bardzo wyrównana. W centrum i na Górnym Śląsku liczymy na 3-4 kreski, a najcieplej będzie na Mazowszu – lokalnie do +5°C.
Niewielkie przymrozki, ze wskazaniami zbliżonymi do -1 stopnia Celsjusza wystąpią w Tatrach, na Pogórzach Przedtatrzańskich, w Beskidzie Żywieckim oraz w masywie Śnieżki. Pod dużym znakiem zapytania można w tym gronie umieścić też najwyższe partie Beskidu Śląskiego, ze szczególnym wskazaniem na okolice Baraniej Góry i Skrzycznego.
Na zachodzie i w centrum od rana dominować będzie słońce. Chmury będą w mniejszości i z godziny na godzinę będzie ich ubywać. Zachmurzenie zdominuje pogodę na prawym brzegu Wisły oraz na Pomorzu Gdańskim. Na Podlasiu, być może Warmii i Mazurach, możliwe nawet lokalne opady deszczu.
O tym, że sytuacja meteo będzie stabilna świadczy też brak prognozowanych ostrzeżeń ze strony IMGW. Niestety, ale sytuacja hydrologiczna wciąż jest skomplikowana – zwłaszcza w centralnej i północnej Polsce. Na szczęście roztopy powoli ustępują na południu kraju.
Słoneczne popołudnie z niewielkim zachmurzeniem i podmuchami wiatru
W południe słoneczne słupki rtęci zbliżą się do 7-8 stopni na zachodzie, ze szczególnym wskazaniem na:
- Dolny Śląsk,
- ziemię lubuską,
- Wielkopolskę,
- Opolszczyznę,
- Górny Śląsk.
W centrum nieco chłodniej, ze wskazaniami zbliżonymi do 5 stopni. Najzimniej na Pomorzu Gdańskim, Warmii, Mazurach i Podlasiu – tam nie ma co liczyć na więcej niż trzy kreski powyżej zera. W Tatrach spodziewamy się 0 stopni, być może lokalnych przymrozków.
Największe szanse na rozpogodzenia na zachodzie: od Dolnego Śląska, przez Wielkopolskę, kujawsko-pomorskie, po Opolszczyznę. Późnym popołudniem chmury zaczną zanikać także na Górnym Śląsku i w zachodniej części Małopolski. Na wschodzie kraju nie powinno padać, jednak szanse na piękną, bezchmurną aurę, są minimalne.
W niemal całej Polsce biomet będzie korzystny. Pogoda będzie źle wpływać na nasze samopoczucie tylko:
- na Pomorzu Zachodnim,
- w południowej Małopolsce,
- na Suwalszczyźnie.
Pogodny wieczór z przymrozkami w tle
Po zachodzie słońca rozpogodzi się już nad niemal całą Polską – późnym wieczorem również na krańcach wschodnich. Umożliwi to ucieczkę ciepła do wyższych warstw atmosfery. Poskutkuje to oczywiście szybkim spadkiem temperatury przy gruncie. W niemal całej Polsce słupki rtęci wyhamują przy 1-2 stopniach na plusie. Należy liczyć się z lokalnymi przymrozkami oraz mgłami, które mogą dać się nam we znaki w środowy poranek.
Odrobinę cieplej tylko na Pomorzu Zachodnim – tam są szanse na 2-4 stopnie powyżej zera. Warto zwrócić też uwagę na to, że w Tatrach na chwilę powrócą prawdziwie zimowe wartości – możliwe, że w nocy odnotujemy tam nawet -5 kresek! Zimno również w pozostałych pasmach górskich.
Jest dość prawdopodobne, że najbliższe dwa dni zaważą na tym, czy front polarny i związany z nim wyż rosyjski obejmą swoim zasięgiem cały kraj, czy co najwyżej otrze się on o dzielnice wschodnie. W tej chwili, analizując mapy meteo, należałoby stwierdzić, że większe szanse mają ciepłe masy powietrza z zachodu, jednak kluczowe będą najbliższe godziny. O szczegółach opowiemy w jutrzejszym newsie meteo.