Wielki strajk pracowników Lufthansy. Paraliż lotnisk dotknie 100 tys. osób

Świat Aleksandra Boryń / pgo / Polsatnews.pl
Wielki strajk pracowników Lufthansy. Paraliż lotnisk dotknie 100 tys. osób
Pixabay.com
Strajk pracowników naziemnych linii lotniczej Lufthansa

Personel naziemny niemieckiej linii lotniczej Lufthansa rozpocznie w środę protest. Około 90 proc. lotów ma zostać odwołanych, a paraliż niemieckich lotnisk dotknie nawet 100 tys. pasażerów. Pracownicy oczekują podwyżek i jednorazowych premii, które miałyby przeciwdziałać rosnącej inflacji. To kolejny strajk komunikacyjny w Niemczech. Wcześniej protestowali m.in. maszyniści i piloci.

Nawet 90 procent planowanych lotów Lufthansy może zostać odwołanych z powodu zapowiadanego strajku personelu naziemnego. W protestach weźmie udział ok. 25 tys. osób. Według zapowiedzi związku zawodowego Verdi strajk potrwa ok. 27 godzin i ma się zakończyć o 4 rano w czwartek.

Strajk pracowników Lufthansy 

Strajk obejmie największe niemieckie lotniska we Frankfurcie, a także w Monachium, Hamburgu, Berlinie i Duesseldorfie. - Ze względu na strajk zakładamy obecnie, że około 10 do 20 procent planowanych lotów Lufthansy odbędzie się zgodnie z rozkładem - poinformował przewoźnik.

 

W informacji przesłanej do pasażerów linia lotnicza zaapelowała, aby na lotnisko przybyły tylko i wyłącznie osoby, których lot nie został odwołany. Jednocześnie podkreślono, że stanowiska, gdzie jest możliwość zmiany rezerwacji lotu również będą nieczynne z powodu akcji protestacyjnej.

 

Niemiecka linia lotnicza szacuje, że strajk pracowników może dotknąć nawet 100 tys. pasażerów. Lokalne media określiły sytuację, jako największy chaos związany ze strajkiem, jaki dotknął Niemcy. 

Dlaczego pracownicy Lufthansy strajkują?

Personel naziemny Lufthansy domaga się 12,5-procentowej podwyżki płac w ciągu 12 miesięcy, a także jednorazowych premii, które pomogą przeciwdziałać inflacji. Linia lotnicza twierdzi, że zaoferowała pracownikom podwyżki o ponad 13 procent w ciągu najbliższych trzech lat, a także "szybką wypłatę znacznych premii inflacyjnych". Jednak związek odrzucił tę propozycję twierdząc, że jest "całkowicie nie do przyjęcia".

 

Przypomnijmy, że w ostatnich tygodniach Niemcy zmagają się z prawdziwą falą strajków w sektorze transportu. W tym tygodniu piloci niemieckich linii lotniczych Discover, spółki zależnej Lufthansy, zorganizowali 48-godzinny strajk. Kika dni temu w ramach protestu swoje stanowiska opuścili pracownicy ochrony lotnisk i transportu publicznego. Z kolei dwa tygodnie temu to maszyniści domagali się podwyżek organizując kilkudniowy strajk. 

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie