Krynica-Zdrój. Wjechał na nartach w stalową linę. Tragiczne wieści ws. 14-latka
Nie żyje 14-latek, który uległ wypadkowi na stoku narciarskim w Krynicy-Zdroju. Chłopiec trafił do szpitala po tym, jak wjechał w stalową linę. O jego śmierci poinformowała polsatnews.pl rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie Katarzyna Pokorna-Hryniszyn.
Do wypadku na stoku doszło w piątek (27 stycznia) po godzinie 18 na stacji Jaworzyna Krynicka Czarny Potok. Nastolatek wraz z trzema innymi narciarzami wjechał na trasę, która była nieoświetlona i czasowo wyłączona z użytku. Przeprowadzano na niej prace za pomocą ratraka.
Krynica-Zdrój. Wypadek 14-latka na stoku narciarskim
Jak informowaliśmy w polsatnews.pl stok był stromy, więc do maszyny przymocowane były stalowe liny, które pomagały utrzymać jej stabilizację. Tego zagrożenia nie byli świadomi narciarze.
Dwóm z nich udało się ominąć niebezpieczeństwo, jednak 14-latek wjechał w linę. Chłopiec był reanimowany na miejscu, a potem zabrany do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie.
ZOBACZ: Śmiertelny wypadek na stoku narciarskim w Austrii. Zginęła Polka
Od tamtego momentu walczył o życie na oddziale intensywnej terapii. - Chłopiec zmarł w nocy z soboty na niedzielę - przekazała nam rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie Katarzyna Pokorna-Hryniszyn.
W sprawie toczy się śledztwo
Okoliczności zdarzenia wyjaśniali policjanci, którzy informowali, że dochodzenie jest prowadzone pod kątem "bezpośredniego narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu".
ZOBACZ: Ratownik pomagał na stoku. W tym czasie złodziej ukradł mu narty
W poniedziałek podano, że w sprawie wypadku śledztwo wszczęła prokuratura rejonowa w Muszynie. - Wszczynamy śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Będziemy powoływali biegłych z zakładu medycyny sądowej celem przeprowadzenia sekcji zwłok. Śledztwo jest na etapie początkowym. Czekamy na akta sprawy z komisariatu policji w Krynicy - przekazał PAP szef prokuratury Rafał Gruszka.
Czytaj więcej