Nie żyje Norman Jewison. Reżyser "Skrzypka na dachu" miał 97 lat

Polska
Nie żyje Norman Jewison. Reżyser "Skrzypka na dachu" miał 97 lat
AP/Chris Pizzello
Nie żyje Norman Jewison

Zmarł Norman Jewison, kanadyjski reżyser i producent filmowy, który uważany był za jednego z najwybitniejszych twórców drugiej połowy XX wieku. Do jego najsłynniejszych dzieł należą kryminał "W upalną noc"(1967), musical "Skrzypek na dachu" (1971), czy komedia romantyczna "Wpływ księżyca" z 1987 roku. Zmarł w wieku 97 lat.

O śmierci reżysera poinformował w poniedziałek jego agent Jeff Sanderson, 97-letni Kanadyjczyk zmarł w sobotę w swoim domu. 

 

Pochodzący z Toronto reżyser święcił triumfy w amerykańskim przemyśle filmowym w ostatnich czterech dekadach XX wieku. Filmy Normana Jewisona wielokrotnie nominowane do Oscara w różnych kategoriach, w tym trzykrotnie za reżyserię: "W upalną noc" (1967), "Skrzypek na dachu" (1971), "Wpływ księżyca" (1987).  Łącznie jego filmy zdobyły 12 nagród Oscara, a sam artysta w 1999 roku został otrzymał słynną statuetkę za całokształt twórczości. 

 

W szerokim pod względem gatunkowym dorobku reżysera znalazły się również produkcje takie jak groteska "Rosjanie nadchodzą, Rosjanie nadchodzą" (1966) i prowokacyjna rock-opera "Jesus Christ Superstar" z 1973 roku. Innymi ważnymi filmami Jewisona były filmy "Cincinnati Kid" (1965) i "Afera Thomasa Crowna" (1968), dystopijny "Rollerball" (1975) oraz  "Tajemnica klasztoru Marii Magdaleny (1985).

Nie żyje reżyser Norman Jewison. Kanadyjczyk podbił amerykańskie kino

Jewison jako młody człowiek podróżował po Ameryce lat 40-tych XX wieku - obserwowanie rażącego rasizmu białych wobec czarnych ludności w południowej części Stanów Zjednoczonych odcisnęły się na jego filmach, zwłaszcza na dramatach: "W upalną noc", "Historia żołnierza" (1984) i "Huragan" (1999) - przypomina Reuters. 

 

ZOBACZ: Nie żyje Janusz Majewski. Reżyser miał 92 lata

 

Po zabójstwach prezydenta Johna F. Kennedy'ego w 1963 roku i Martina Luthera Kinga w 1968 roku reżyser wyprowadził się z kraju. -Straciłem swój polityczny idealizm. Więc wyjechałem, zabrałem rodzinę z powrotem do Kanady i podarłem moje zielone karty - coś, czego dzieci wciąż mi nie wybaczyły - mówił Jewison w rozmowie z dziennikarzami "Ottawa Citizen" w 2004 roku, odnosząc się do swojego statusu stałego rezydenta USA - cytuje agencja Reutera. 

 

Swój ostatni film, "Deklarację", nakręcił w 2003 roku.

Aleksandra Kozyra / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie