Chłopiec napisał list do Donalda Tuska. Premier go odwiedził
Donald Tusk otrzymał list od siedmioletniego chłopca. Jaś napisał do premiera gratulując objęcia nowego stanowiska i dodał, że chciałby poznać szefa rządu osobiście. Tusk postanowił odwiedzić dziecko. Podczas spotkania doszło do wymiany prezentów, okazało się także, że autor listu podziela pasje premiera.
Siedmioletni Jaś z Brudzewa w okolicy Gdyni napisał do premiera Polski list. Chłopiec pogratulował Tuskowi objęcia stanowiska Prezesa Rady Ministrów, a także wspomniał, że bardzo chciałby poznać nowego szefa rządu.
Napisał list do Donalda Tuska. Premier do niego przyjechał
W odpowiedzi na list, Donald Tusk odwiedził chłopca. Do spotkania doszło tuż przed świętami, w sobotę 23 grudnia. Premier pojawił się w domu chłopca z bukietem kwiatów, który wręczył mamie Jasia, pani Annie.
ZOBACZ: Świąteczne życzenia od Donalda Tuska. "Bądźmy wspólnotą"
Okazało się, że chłopiec także ma prezent dla premiera. Tusk otrzymał "bukiet kwiatów" wykonany z żelek oraz ekologiczną torbę z rysunkiem filiżanki kawy. Prezes Rady Ministrów otrzymał również laurkę. Z jednej strony było narysowane serce - podobne do tego, które Koalicja Obywatelska ma w logo - a na drugiej stronie chłopiec namalował boisko i jednego z ulubionych piłkarzy premiera.
- Ja też mam prezent dla ciebie - powiedział Tusk. Siedmiolatek otrzymał zdalnie sterowany samochód.
Chłopiec podziela pasje premiera
Początkowo chłopiec był nieco zawstydzony, jednak z czasem nabrał pewności. Tusk zagadywał go o hobby i pasje. Okazało się, że siedmiolatek ma wiele wspólnego z premierem. Obaj lubią piłkę nożną, a także muzykę.
Jaś jest także miłośnikiem gry na skrzypcach i wiolonczeli, a co ciekawe, dziadek Tuska - Józef - był lutnikiem i budował skrzypce. Chłopiec pokazał później Tuskowi swoją kolekcję zabawek. - Widzę, że skrzypce i wiolonczele mają konkurencję z samochodami - stwierdził premier. Na koniec Donald Tusk zrobił sobie pamiątkowe zdjęcie z chłopcem i jego mamą.
Czytaj więcej