Eksperci ostrzegają. Mazowsze ma problem z przepisami antysmogowymi
Z ostatniego raportu Polskiego Alarmu Smogowego wynika, że kontrola przepisów antysmogowych na Mazowszu jest zaniedbywana. W 2022 r. wystawiono dwa razy mniej mandatów niż rok wcześniej. Równocześnie autorzy raportu wskazali, że wzrosła pobłażliwość pracowników gmin, którzy tylko niewielką liczbę wykroczeń ukarali mandatami.
"Od początku obecnego roku (2023) na terenie całego Mazowsza wszedł w życie zakaz użytkowania kotłów poniżej 3. klasy, tak zwanych „kopciuchów. Na wymianę przestarzałych kotłów było przeszło pięć lat" - przypomnieli autorzy raportu "Palący Problem" wydanego przez Polski Alarm Smogowy. Dodatkowo od 1 października na terenie Warszawy obowiązuje zakaz palenia węglem.
Według autorów raportu jednym z kluczowych czynników, które umożliwiają przestrzeganie uchwał antysmogowych, jest funkcjonujący system kontroli kotłów, pieców i innych urządzeń grzewczych. Z raportu wynika, że z tym Mazowsze ma problem. W 2022 r. przeprowadzono o 25 proc. mniej kontroli niż w rok wcześniej. Równocześnie wzrosła pobłażliwość przeprowadzających kontrole.
Kontrolerzy wystawili mniej mandatów
Dziennikarka Polsat News Katarzyna Niećko podkreśliła, że w raporcie Polskiego Alarmu Smogowego najlepiej wypada Warszawa.
- W Warszawie kontrole odbywają się wzorowo, bo nie tylko na zgłoszenie mieszkańców, ale także rutynowo. A każdą wykrytą nieprawidłowość ukarano mandatem - wskazała Niećko.
W stolicy w 2022 r. wykryto 133 nieprawidłowości przy paleniu w piecach. Wszystkie zostały ukarane mandatami. W Grodzisku Mazowieckim nieprawidłowości wykryto 132 razy, ale mandatów wystawiono 41, w Brwinowie jedynie 27 z 71 wykrytych przypadków zostało ukaranych mandatami, w Piasecznie proporcja wyniosła 49 do 26.
Jak wskazali autorzy raportu, jednym z problemów przy kontrolowaniu przestrzegania uchwały antysmogowej jest fakt, że w niektórych gminach nie ma straży miejskiej. W takim przypadku za kontrolę odpowiedzialni są wyznaczeni do tego urzędnicy, ale jest ich około trzykrotnie mniej niż w gminach ze strażą. Przez to w gminach ze strażą na jedną osobę upoważnioną do kontroli palenisk przypada 433 domy. W gminach bez straży miejskiej aż 1 336 domów.
- Tam, gdzie nie funkcjonuje straż miejska lub gminna, urzędnicy prowadzą swoje kontrole jedynie w pracy urzędów. To duży problem, ponieważ ludzie zazwyczaj są wtedy w pracy i nie używają swoich instalacji grzewczych. Do łamania przepisów antysmogowych dochodzi zazwyczaj wieczorami, w nocy lub w weekend. Mieszkańcy nie mają gdzie wtedy zadzwonić, są bezradni i wiedzą, że nie doczekają się żadnej interwencji - mówiła na antenie Polsat News Paulina Mroczkowska z Polskiego Alarmu Smogowego.
WIDEO: Raport ekspertów. Mazowsze ma problem z przepisami antysmogowymi
Z powodu smogu na Mazowszu umiera 6 tys. osób rocznie
"Sytuacja, w której przepisy nie są egzekwowane, nie świadczy tylko o bagatelizowaniu prawa, ale także przyczynia się do zanieczyszczenia powietrza. Przypomnijmy, że z powodu zanieczyszczenia powietrza na samym Mazowszu co roku przedwcześnie umiera szacunkowo około 6 tysięcy osób" - napisali autorzy raportu.
W raporcie wskazano, że w poprzednim roku o 30 proc. mniej osób zgłaszało podejrzenia o złamaniu przepisów dotyczących ochrony powietrza.
"W sumie w 2021 roku mieszkańcy analizowanych gmin zgłaszali podejrzenie złamania przepisów dot. ochrony powietrza 4 381 razy, a w 2022 roku 3 097 razy, co oznacza 30-proc. spadek. Może to być wynikiem większej wyrozumiałości sąsiadów, która wynikała z trudnego sezonu grzewczego lub błędnego przeświadczenia, jakoby minionej zimy można było spalać odpady, co niestety sugerowali w swoich wypowiedziach politycy najwyższego szczebla" - napisano.