Ceny benzyny w górę. Analityk wskazał, kiedy pęknie granica 7 zł

Polska
Ceny benzyny w górę. Analityk wskazał, kiedy pęknie granica 7 zł
Polsat News
Ceny paliw spadły przed wyborami, a po zaczęły rosnąć

- Nie przewidujemy w ciągu paru tygodni zmian cen na naszych stacjach - zapowiadał na niecały tydzień przez wyborami prezes PKN Orlen Daniel Obajtek, gdy analitycy i politycy opozycji twierdzili, że obniżki są elementem kampanii. Mimo zapowiedzi na stacjach benzynowych widać coraz wyższe ceny. - Stopniowe, konsekwentne zwyżki cen paliw są przed nami - zapowiada analityk rynku paliw Jakub Bogucki.

W piątek rano kierowcy, którzy chcieli zatankować na stacji przy ul. Grochowskiej w Warszawie musieli zapłacić 6,32 zł za litr benzyny 95. Dla porównania 29 września na tej samej stacji litr kosztował 5,99 zł.

Coraz droższa benzyna. Obajtek: Nie przewidujemy w ciągu paru tygodni zmian cen

Przed wyborami eksperci i politycy dzisiejszej opozycji twierdzili, że niższe ceny benzyny są elementem kampanii wyborczej PiS. Wypowiedzi te były dementowane zarówno przez Daniela Obajtka, prezesa PKN Orlen, jak i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina.

 
- Prowadzimy politykę stabilizacji cen i nie przewidujemy w ciągu paru tygodni zmian cen na naszych stacjach - mówił Obajtek 9 października. - Nie możemy generalnie wahać cenami w każdej chwili, bo my też musimy prowadzić do stabilizowania rynku - dodawał.

 

ZOBACZ: Waldemar Pawlak w "Gościu Wydarzeń": Jeśli ktoś może kupić paliwo na zapas, powinien to zrobić


- Nie ma żadnego kryzysu paliwowego. Mamy w Polsce odpowiednią ilość paliwa, żeby zapewnić ciągłość dostaw - oświadczał 30 września Jacek Sasin.

Analityk: Stopniowe, konsekwentne zwyżki cen paliw są przed nami

Jakub Bogucki, analityk rynku paliw, portal e-petrol.pl w Polsat News został zapytany, czy cena benzyny w Polsce "płynie z prądem czy przeciw niemu" w porównaniu do cen paliw na świecie. - Chciałoby się powiedzieć, że teraz już z prądem. Ten prąd będziemy odczuwać niestety dość mocno. Wydaje się, że stopniowe, konsekwentne zwyżki cen są przed nami - wyjaśnił. - One dopiero się rozpoczęły i zapewne w kolejnych tygodniach będziemy świadkami kolejnych akordów tej symfonii - zapowiedział. 

 

WIDEO. Analityk: Ceny benzyny będą stopniowo szły w górę

 


W ocenie eksperta wyższe ceny paliw nie tyle są rekompensatą za obniżki przed wyborami, ile próbą zrównania cen w Polsce ze światowymi. - Kluczową rzeczą jest, żeby nasze ceny doszusowały do poziomu, w którym opłaca się i import, i sprzedaż paliw krajowych. Warto popatrzeć na naszych sąsiadów czy kraje ościenne o podobnym poziomie życia i zarobkowania. W tej chwili Litwini płacą za paliwo 70 groszy więcej, Czesi ponad 1 zł. To jest ten poziom, do którego prędzej, czy później będziemy musieli dobiegać - mówił.

 

ZOBACZ: Wybory 2023. Wzrosną ceny paliw na stacjach? Jest deklaracja premiera


- Jeśli zmiany będą dokonywały się stopniowo, nie będzie paniki na stacjach (…) Panika to jest sytuacja, z którą najlepsza logistyka sobie nie poradzi, nie obsłuży tego i będziemy mieć wtedy problemy z zaopatrzeniem na stacji - stwierdził.


Jakub Bogucki spodziewa się, że średnio na stacjach w Polsce powyżej 7 zł trzeba będzie zapłacić za benzynę w drugiej połowie listopada. Analityk zaznaczył, że rozpatrując taki scenariusz sytuacja międzynarodowa "pozostanie napięta".

 

ZOBACZ: Ceny paliw. Ekspert: Tankowanie na zapas jest niezdrowe i niebezpieczne


Zapytany, czy teraz jest dobry moment, by jeszcze przed 1 listopada zatankować odpowiedział: - Tak. Ceny będą stopniowo szły w górę. Zawsze kilka groszy uda się zaoszczędzić tankując nieco wcześniej.

anw/bas / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie