Nowy album The Rolling Stones. Pierwszy po 18 latach

Świat
Nowy album The Rolling Stones. Pierwszy po 18 latach
Evan Agostini/Invision/AP
Na płycie jest wielu gości. W dwóch utworach gra Elton John, w jednym słychać wokal Lady Gagi

Rolling Stonesi wydali nowy studyjny album - "Hackney Diamonds". To pierwsza od osiemnastu lat składająca się w całości z premierowych nagrań. - Od 40 lat nie nagrali tak dobrej płyty. Mając po 80 lat brzmią jak nastolatkowie. Mało tego widać, że oni się po prostu cieszą, ich bawi, że nadal grają - powiedział Roman Rogowiecki, dziennikarz muzyczny, dyrektor muzyczny Radia RDC. 

Mają ponad 80 lat i wcale nie wybierają się na muzyczną emeryturę. Dinozaury wracają do gry i to z nową płytą. Pierwszy od 18 lat autorski album zespołu The Rolling Stones ma własnie swoją premierę. "Hackney Diamonds" to 24. brytyjski studyjny album The Rolling Stones.

 

Fani, sądząc po pierwszych reakcjach, wydają się być uradowani, ponieważ po tylu latach na scenie legendarni muzycy potrafią jeszcze zaskoczyć.

 

ZOBACZ: Największe hity The Rolling Stones na Undercover Festival

Nowy album The Rolling Stones. Pierwszy po 18 latach

- Nie wydalibyśmy tego albumu, gdyby naprawdę nam się nie podobał - mówił miesiąc temu Mick Jagger, kiedy wraz kumplami z zespołu Keithem Richardsem i Ronnie Woodem zapowiadali wydanie nowej płyty. Pojawiła się na rynku po długiej 18-letniej przerwie i już podbiła serca fanów.

 

- Określiłbym ten album jednym zdaniem: ochrypły, brudny, klasyczny, dobry, współczesny rock - podkreślił w rozmowie z Polsat News Bogdan Fabiański, dziennikarz muzyczny. 

 

ZOBACZ: Nowa Zelandia: Wyjątkowy koncert na fermie kurczaków. Muzyka miała je uspokoić

 

- To jest bardzo unikatowy gatunek muzyczny, który nazywa się Rolling Stones - dodaje Piotr Metz. - To Wybuchowa mieszanka, po którą dzięki zaproszeniu wielu innych gigantów estrady sięgną zapewne i starsi i młodzi - zwrócił uwagę. 

Znamienici goście na płycie The Rolling Stones

Na płycie jest wielu gości. W dwóch utworach gra Elton John, w jednym słychać wokal Lady Gagi. - Mamy Steve Wondera, Paula Mccartneya, który gra na basie, mamy Lady Gage, Elthona Johna, który gra na klawiszach. Niesamowita historia - opowiada Bogdan Fabiański. 

 

ZOBACZ: Filharmonia zawitała do szpitala. Łukasz Szumowski: Muzyka pomaga we wszystkim

 

Na płycie znalazły się dwa utwory zagrane jeszcze wspólnie ze zmarłym dwa lata temu perkusistą Charliem Wattsem.

 

- Od 40 lat oni nie nagrali tak dobrej płyty. Mając po 80 lat brzmią jak nastolatkowie. Mało tego widać, że oni się po prostu cieszą, ich bawi, że nadal grają - dodaje Roman Rogowiecki, dziennikarz muzyczny, dyrektor muzyczny Radia RDC. 

 

Wideo: Nowy album The Rolling Stones. "Brzmią jak nastolatkowie"

 

Wielkie zasługi Andrew Watta

Znawcy branży muzycznej podkreślają, że płyta wiele zawdzięcza młodemu 32-letniemu producentowi Andrew Wattowi, który mógłby być wnukiem każdego ze Stonesów. W przeszłości współpracował z Pearl Jam, Ozzym Ousbornem czy Miley Cyrus.

 

- Dał tej płycie piękny, współczesny sznyt, ale od pierwszego riffu, pierwszego singla pt. "Angry" wiadomo, że to są Rolling Stonesi - przekonuje Piotr Metz. Rock and roll wiecznie żywy.

 

mak / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie