Afryka. Stolica państwa pozbawiona prądu. Powodem niezapłacone rachunki

Świat
Afryka. Stolica państwa pozbawiona prądu. Powodem niezapłacone rachunki
AP Photo/Rebecca Blackwell
400 tysięcy mieszkańców Bissau od wtorku nie ma prądu, ponieważ rząd nie opłacił rachunków

W stolicy Gwinei Bissau od wtorku nie ma prądu. Rząd nie zapłacił rachunków, wobec czego tureckie przedsiębiorstwo odcięło dostawy energii. Państwowa rozgłośnia radiowa przerwała nadawanie, a szpitale działają tylko dzięki agregatom prądotwórczym. Rząd Gwinei Bissau zapowiada, że na uregulowanie zaległości potrzebuje maksymalnie 15 dni.

Gwinea Bissau jest niewielkim państwem w Afryce Zachodniej, wciśniętym między Gwineę i Senegal. Kraj wyróżnia się w regionie tym, że językiem urzędowym jest w nim portugalski. Podczas gdy w okresie kolonializmu Afryka Zachodnia była w większości kontrolowana przez Francję, w Gwinei Bissau rządzili Portugalczycy.

 

Obecnie kraj odróżnia się od sąsiadów również w inny sposób. Od wtorku w jego stolicy - Bissau - nie ma prądu. Przedsiębiorstwo zajmujące się dostawą energii zdecydowało się o jej odcięciu, ponieważ rząd Gwinei Bissau zalega z zapłatą 15 mln dolarów długu.

400 tysięcy ludzi bez prądu

W Gwinei Bissau żyje mniej niż dwa miliony osób. Stolica - Bissau - ma około 400 tysięcy mieszkańców. Właśnie tyle osób od wtorku pozostaje bez prądu.

 

ZOBACZ: Londyn: Greta Thunberg aresztowana. Aktywistka strajkowała przed pięciogwiazdkowym hotelem


Decyzję o odcięciu dostaw energii elektrycznej podjęło tureckie przedsiębiorstwo Karpowership. Od 2019 roku firma pokrywa 100 proc. zapotrzebowania kraju na prąd. Mieszkańcy stolicy pozostali więc bez alternatyw. W szpitalach zabiegi prowadzone są przy wsparciu agregatów prądotwórczych. Nie działa państwowa rozgłośnia radiowa.

Minister gospodarki: Spłacimy długi do 15 dni

Minister gospodarki Gwinei Bissau Suleimane Seidi przyznał, że rząd pracuje nad rozwiązaniem sytuacji. Zapowiedział, że zaległości zostaną uregulowane w ciągu najbliższych 15 dni. Rzecznik Karpowership także potwierdził, że firma prowadzi negocjacje z przedstawicielami władz.

 

ZOBACZ: Francja: Paraliż na lotniskach. Alarmy bombowe w ośmiu portach

 

Dopóki sprawa nie zostanie rozwiązana mogą polegać jedynie na generatorach prądu, wytwarzających energię poprzez spalanie paliwa.

Tureckie elektrownie w Afryce

Karpowership działa w siedmiu krajach Afryki. Poza Gwineą Bissau, są to Ghana, Gambia, Wybrzeże Kości Słoniowej, Mozambik, Senegal, Republika Południowej Afryki i Sierra Leone. W stolicy ostatniego z wymienionych państw, Freetown, przedsiębiorstwo odcięło prąd w zeszłym miesiącu. Powód był ten sam - nieuregulowane należności. Wtedy chodziło o 40 mln dolarów.


Energia produkowana jest przez "pływające elektrownie". Przedsiębiorstwo dysponuje 36 statkami o łącznej mocy do 6 000 megawatów.

Kajetan Leśniak / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie