Wietnam. Rośnie liczba ofiar tragicznego pożaru
Rośnie liczba ofiar pożaru budynku mieszkalnego w Hanoi. Uciekając przed płomieniami, wielu mieszkańców przeskakiwało z dachu na sąsiednie domy. Początkowo wietnamskie służby informowały o kilkudziesięciu rannych i kilkunastu zmarłych. Obecnie służby mówią o 56 ofiarach.
Pożar w dziewięciopiętrowym apartamentowcu w stolicy Wietnamu wybuchł około północy z wtorku na środę. Jak podała wietnamska agencja informacyjna VNA w budynku mieszkało około 150 osób.
Choć strażakom udało się opanować ogień już dwóch godzinach, w pożarze rannych zostało wiele osób. Służby ewakuowały z budynku 70 mieszkańców, 54 osobom udzielono pomocy medycznej. Najczęstsze problemy związane były z wdychaniem dymu z pożaru, ale także z ranami odniesionym przez osoby, które skakały ratując się przed ogniem.
- Wszędzie był dym. Z wysokiego piętra zrzucono małego chłopca. Nie wiem, czy przeżył, chociaż łapano go za pomocą materaca - powiedziała AFP jedna ze świadków wydarzeń, Huong.
Ucieczka z płonącego budynku miała być utrudniona przez małe odległości od innych domów mieszkalnych. Niektórym ludziom udało się jednak wydostać z pożaru skacząc z dachu na sąsiednie domy.
Liczba ofiar wzrosła do 56 osób. Premier Wietnamu zarządza śledztwo
Jak podała agencja Associated Press, liczba ofiar wzrosła do 56 osób, co najmniej czworo to dzieci. Policja w Hanoi zidentyfikowała 39 ciał. Określenie dokładnej liczby ofiar jest trudne ponieważ rannych rozwożono do różnych szpitali w całym mieście.
W telewizyjnych relacjach lokalnych mediów pokazano akcję strażaków, jeszcze w ciągu dnia z budynku unosił się ciemny dym.
ZOBACZ: Wietnam: Chłopiec od dwóch dni uwięziony w palu fundamentowym. Trwa akcja ratunkowa
W środę na miejscu pojawił się premier Wietnamu Pham Minh Chinh, który zarządził wszczęcie dochodzenia w sprawie wyjaśniania przyczyn wybuchu pożaru. Jak podało AP, w ramach podjętego śledztwa tymczasowo zatrzymano właściciela budynku.
Jak przypomina AFP, rok temu Wietnam spotkała podobna tragedia. W pożarze baru karaoke w centrum handlowym Ho Chi Minh zginęły 32 osoby, a 17 zostało rannych. Właściciel został później aresztowany pod zarzutem naruszenia przepisów przeciwpożarowych.
Czytaj więcej