Nieuprawnione sygnały radio-stop. Policja zatrzymała podejrzewanych
Komenda Wojewódzka Policji potwierdziła Polsat News, że zatrzymano dwóch mężczyzn, którzy są podejrzani o nadawanie sygnałów radio-stop i doprowadzenie do zatrzymania pociągów. W niedzielę doszło do trzech kolejnych incydentów.
- Potwierdzamy zatrzymanie, trwają czynności procesowe - poinformował Polsat News oficer prasowy podlaskiej policji podinsp. Tomasz Krupa.
Podejrzani mają 24 i 29 lat. Funkcjonariusze zatrzymali ich po godz. 13 w jednym z domów w Białymstoku. Na miejscu zabezpieczono sprzęt krótkofalarski.
Jak udało się nieoficjalnie ustalić Polsat News, zatrzymany 29-latek od dziecka interesował się takimi rzeczami. Wśród sąsiadów miał dobrą opinię.
ZOBACZ: Zachodniopomorskie: Nieuprawnione nadanie sygnału radio-stop. Stanęły pociągi
Jak poinformowało RMF FM, za pomocą sprzętu krótkofalarskiego mężczyźni mieli nadawać sygnał dźwiękowy, uruchamiający w pociągach hamulec bezpieczeństwa. 29-latek ma być właścicielem mieszkania, w którym zatrzymano obu mężczyzn, a 24-latek w momencie zatrzymania miał być pod wpływem alkoholu.
Nieuprawnione nadanie sygnału radio-stop
W sobotę odnotowano dwa kolejne przypadki nieuprawnionego użycia sygnału radio-stop - mówił na antenie Polsat News Karol Jakubowski, rzecznik PKP PLK S.A. Chodzi o woj. pomorskie i zachodniopomorskie.
W niedzielę incydenty nie ustały, tym razem sygnały odebrano w Białymstoku. Do nieuprawnionego nadawania radio-stop doszło trzy razy. Pierwszy raz z samego rana, a później o godz. 11.51 i 11.59. Sygnał odebrało dziewięć pociągów.
Odebranie sygnału radio-stop skutkuje natychmiastowym zatrzymaniem wszystkich pociągów, których radiotelefony pracują na danej częstotliwości.
Czytaj więcej