Wrocław. Śmierć mężczyzny po interwencji policji. Jest oświadczenie

Polska
Wrocław. Śmierć mężczyzny po interwencji policji. Jest oświadczenie
Panthers Wrocław/Facebook
Zmarły to zawodnik wrocławskiego klubu

Po interwencji policji we Wrocławiu zmarł Norweg, zawodnik lokalnego klubu futbolu amerykańskiego. Według mundurowych mężczyzna miał przyznać, że spożywał alkohol oraz brał narkotyki, a podczas interwencji był agresywny. Do zatrzymania krążenia u 28-latka miało dojść po podaniu mu przez załogę karetki środków uspokajających. Przewieziony do szpitala, zmarł.

Kom. Wojciech Jabłoński, oficer prasowy KMP we Wrocławiu poinformował, że w piątek funkcjonariusze zostali przed godz. 22 wezwani na jedno z osiedli mieszkaniowych w związku ze zgłoszeniami, że przebywa na nim pobudzony mężczyzna, który zakłóca spokój innym.

Policja: szarpał się i wyrywał

Policjanci ustalili, że chodzi o mieszkającego w okolicy obywatela Norwegii.  - W początkowej fazie interwencji 28-latek był dość spokojny i potwierdził swój udział w tych zdarzeniach, a także dodał, że pił wcześniej alkohol i zażywał środki odurzające. Wskazał także miejsce, gdzie leżą marihuana i amfetamina - podał kom. Wojciech Jabłoński.

 

Policja informuje, że mundurowi wyjaśnili Norwegowi, że w Polsce posiadanie narkotyków jest zabronione i muszą go zatrzymać. Mężczyzna miał zacząć stawiać opór. - Nie podporządkowywał się poleceniom, szarpał i wyrywał - wyjaśnia kom. Jabłoński.

 

Jak przekazał, policjanci stwierdzili, że sami nie będą w stanie go zatrzymać i wezwali na pomoc kolejny patrol. - Stosując środki przymusu bezpośredniego powodujące możliwie najniższą dolegliwości ich użycia, czyli siłę fizyczną i kajdanki, obezwładnili pobudzonego mężczyznę - dodał.

 

ZOBACZ: Białystok: 24-latek zmarł w trakcie interwencji policji. Głos zabrali świadkowie i komenda

 

Kom. Jabłoński poinformował, że ze względu na stan Norwega i pojawiające się problemy z oddychaniem na miejsce wezwano karetkę. Medycy zdecydowali o podaniu mężczyźnie środków uspokajających. - Niestety po chwili od ich otrzymania, zaczął omdlewać i utracił przytomność. Przystąpiono więc do profesjonalnej resuscytacji krążeniowo-oddechowej i przywrócone zostały jego czynności życiowe. 28-latek został przez pogotowie ratunkowe przewieziony do jednego z wrocławskich szpitali, gdzie niestety po ponad godzinie zmarł - dodał.

 

O sprawie poinformowano prokuraturę, sprawę bada też Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu oraz Biuro Spraw Wewnętrznych Policji. - Trwają obecnie czynności zmierzające do szczegółowego ustalenia przebiegu interwencji oraz podejmowanych przez funkcjonariuszy i ratowników medycznych działań. Wstępna analiza sprawy, na chwilę obecną nie wykazała nieprawidłowości podczas podejmowanych działań. Decyzją prokuratury zostanie przeprowadzona sekcja zwłok mężczyzny - wyjaśnił kom. Jabłoński.

Zawodnik wrocławskiego klubu

Lokalne media poinformowały, że zmarły 28-latek, to zawodnik Panthers Wrocław.

 

Klub trenujący futbol amerykański podał, że 28-letni, pochodzący z Norwegii Leo dołączył do ich w kwietniu. "Był jednym z podstawowych zawodników składu grającego w European League Of Football" - dodano.

 

ZOBACZ: Gdynia: 27-latek zmarł w trakcie interwencji policji. Prokuratura bada sprawę

 

"Jesteśmy zszokowani i głęboko poruszeni tym faktem. Składamy kondolencje Bliskim Leo w imieniu zawodników, pracowników i właścicieli klubu. W oczekiwaniu na wyjaśnienie okoliczności tego tragicznego zdarzenia, łączymy się w bólu z każdym, dla kogo Leo był tak ważny i bliski jak dla Panthers Wrocław. Spoczywaj w pokoju, Leo" - czytamy w mediach społecznościowych klubu.

 

pgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie