Legionella. Były Główny Inspektor Sanitarny: Mamy sytuację kryzysową

Polska
Legionella. Były Główny Inspektor Sanitarny: Mamy sytuację kryzysową
Polsat News
Program "Gość Wydarzeń"

- Mamy sytuację kryzysową, słusznie zebrał się sztab kryzysowy, ponieważ mamy dużo przypadków choroby w jednym miejscu na niespotykaną skalę - mówił o legionellozie w programie "Gość Wydarzeń" Marek Posobkiewicz, były szef GIS. Natomiast dr Janusz Ławiński, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Rzeszowie przekazał, że w piątek do szpitala zgłosił się kolejny pacjent zakażony legionellą.

W zeszły piątek poinformowano o ognisku zakażeń bakterią Legionella pneumophila w Rzeszowie. Tamtejszy sanepid wszczął wtedy dochodzenie epidemiologiczne. Od tego czasu na skutek zakażenia zmarło siedem pacjentów. 

 

- Zmarło łącznie siedem osób zakażonych legionellą, czterech mężczyzn i trzy kobiety - przekazał w piątek rano na antenie Polsat News Krzysztof Saczka, Główny Inspektor Sanitarny. Zmarli mieli od 64 do 95 lat. Do piątku legionellę potwierdzono u 113 pacjentów.

W piątek zgłosił się kolejny zakażony legionellą

Dr Janusz Ławiński, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Rzeszowie w programie "Gość Wydarzeń" został zapytany, jak wygląda obecnie sytuacja w szpitalu. - W szpitalu przy ul. Chopina znajduje się około 10 osób, u których rozpoznana została legionelloza, są w stanie dobrym. Dzisiaj jedna osoba opuściła klinikę gastroenterologii, pozostałe osoby czują się dobrze - mówił.

 

ZOBACZ: Legionella pneumophila na Podkarpaciu. Prezydent Rzeszowa apeluje

 

Jak dodał, najgorsza sytuacja dotyczy pacjentów, którzy znajdują się w klinice intensywnej terapii. - Mamy tam troje pacjentów, ale dobrą wiadomością jest, że jeden z pacjentów został odłączony od respiratora i oddycha sam. Dwoje pacjentów jest w stanie stabilnym. Musimy poczekać, w którym kierunku rozwinie się choroba - przekazał.

 
W drugiej lokalizacji, Podkarpackim Centrum Chorób Płuc znajduje się 10 pacjentów. - Dzisiaj zgłosił się jeden pacjent, został przyjęty z potwierdzonym rozpoznaniem. Wśród tych pacjentów nie ma zagrożenia życia, są pod pełną opieką, otrzymują antybiotyki - poinformował.

 

WIDEO. Legionella na Podkarpaciu. Komentarze ekspertów w programie "Gość Wydarzeń"


Dyrektor szpitala wyjaśnił również, kiedy po raz pierwszy dowiedział się o legionelli. - Pierwsze doniesienia o tym, że coś może się dziać miałem 11-12 sierpnia. Pacjenci, którzy przyjechali na zaplanowane dializoterapie zgłaszali oprócz normalnych dolegliwości objawy, które mogły sugerować, że mamy do czynienia z chorobą innego rodzaju. Podstawowe badania zostały wykonane w dniach 11-12 sierpnia, po zdjęciach RTG pojawiła się myśl, że może być to legionelloza - mówił. 

 

- Ze względu na dializy i chemioterapię prowadzone w jednym budynku, nasz szpital jest wyczulony na legionellę, budynek ma własne filtry przeciw legionelli - dodał.

Były Główny Inspektor Sanitarny: Mamy sytuację kryzysową

W kolejnej części programu sytuację w Rzeszowie komentował Marek Posobkiewicz, były Główny Inspektor Sanitarny.

 

- Mamy sytuację kryzysową, słusznie zebrał się sztab kryzysowy, ponieważ mamy dużo przypadków jednej choroby w jednym miejscu na niespotykaną skalę - mówił. 

 

ZOBACZ: Rzeszów. Sztab kryzysowy po zakażeniu legionellą. Jest plan

 

Jak wyjaśnił, obecnie, żeby "rozpracować" ognisko legionelli, trzeba doprowadzić do tego, by nie dochodziło do nowych zakażeń. - Nie zawsze się uda dokładnie sprecyzować takie miejsce, ale potrzebny jest dokładny wywiad od każdej osoby, z którą można rozmawiać, by dowiedzieć się, co robiła w ciągu ostatnich dwóch-trzech tygodni przed zachorowaniem - dodał. 

 

Marek Posobkiewicz zaznaczył, że należy ustalić wszystkie "punkty styczne" pacjentów: miejsc, w których byli czy środków transportu, których używali. 

 

ZOBACZ: Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego bada sprawę zakażeń legionellą

 

- Powinno zostać prowadzone rozpoznanie epidemiologiczne, żeby znaleźć miejsce, w którym doszło do wybuchu - powiedział, dodając, że należy dokładnie sprawdzić klimatyzatory i urządzenia chłodnicze. 

 

Były szef GIS wyjaśnił, u osób ze słabszym układem odpornościowym, ich organizm może sobie nie poradzić z chorobą. - Mimo wprowadzenia antybiotyku - powiedział. 

 

Poprzednie odcinki programu "Gość Wydarzeń" oglądaj tutaj.

anw / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie