Radłowo: Koparka wjechała do wyrobiska, zginął operator. Sprawę bada prokuratura
Do tragicznego wypadku w małopolskim Radłowie doszło w piątek. Na terenie żwirowni zginął 59-letni operator koparki. Jego ciało z akwenu nurkowie wydobyli po kilku godzinach - przekazali tarnowscy policjanci.
11 sierpnia, około godz. 9:00, pracownik zakładu eksploatującego kruszywa w Radłowie poinformował o wypadku podczas służby.
"Jak wynikało ze wstępnej relacji świadków ładowarka, która wykonywała prace na żwirowisku, nagle zniknęła, natomiast na powierzchni wody w odległości kilkunastu metrów od brzegu zaobserwowano intensywne falowanie wody i wydobywające się bąble powietrza" - relacjonują funkcjonariusze z Tarnowa.
ZOBACZ: Harmęże: Tragiczny wypadek. Nie żyje trzech młodych mężczyzn
Ślady na miejscu wskazywały, że pojazd wjechał prosto z brzegu do wody. Początkowo nie było jednak wiadomo, czy operator koparki znajdował się w niej.
Radłowo: Na miejsce wezwano nurków
Na miejscu rozpoczęto akcję poszukiwawczo-ratowniczą. Niestety, nie udało się odnaleźć operatora. Wtedy zdecydowano, by wezwać na miejsce Grupę Ratownictwa Wodno-Nurkowego z Nowego Sącza.
"Po zlokalizowaniu pod wodą pojazdu, przed godziną 12:00, z kabiny ładowarki wydobyto zwłoki mężczyzny" - czytamy w komunikacie policji.
59-latek był mieszkańcem powiatu tarnowskiego. Przyczyny i okoliczności wypadku mają wyjaśnić policjanci pod nadzorem prokuratury.
Czytaj więcej