Siedlce: Kawalerski z pomysłem? Koledzy pana młodego wzięci za włamywaczy
Policjant po służbie zauważył kilku mężczyzn w kominiarkach kręcących się obok zakładu jubilerskiego. O podejrzanej sytuacji zawiadomił komendę. Koniec akcji był jednak inny niż wszyscy się spodziewali.
W ubiegły piątek w Siedlcach doszło do nietypowej interwencji policji. Funkcjonariusz, który był już po służbie, przejeżdżał wraz z rodziną obok sklepu jubilerskiego. Przed zakładem zobaczył dwa zaparkowane samochody, a w nim ludzi ubranych w kominiarki.
ZOBACZ: Sławki: Konie wybiegły do lasu i utknęły w bagnie. Pomogli im strażacy
Gdy policjant zauważył, że jeden z rzekomych włamywaczy zakrada się pod sklep i zagląda przez okno do środka, zawiadomił o sprawie swoich kolegów.
Nietypowa interwencja. Niespodzianka szemranych włamywaczy
Dyżurny KMP w Siedlcach zdecydował o wysłaniu na miejsce policjantów wydziały kryminalnego. Po przyjeździe na miejsce mundurowi zobaczyli dwa samochody i sześciu mężczyzn w kominiarkach.
ZOBACZ: Staszów. Nietypowa interwencja strażaków. Usuwali metalowe łożyska z przyrodzenia mężczyzny
Kryminalni natychmiast wkroczyli do akcji i zatrzymali zakamuflowanych mężczyzn, którzy mieli jednak solidne usprawiedliwienie.
Okazało się, że chcieli upozorować porwanie swojego kolegi, przyszłego pana młodego, który pracuje w obserwowanym zakładzie jubilerskim. Ich zeznania potwierdził również ojciec "porywanego", który także był na miejscu.
Interwencja policji zakończyła się na pouczeniu.