Hongkong. Remi Lucidi nie żyje. Słynny wspinacz spadł z 68. piętra Tregunter Tower

Świat
Hongkong. Remi Lucidi nie żyje. Słynny wspinacz spadł z 68. piętra Tregunter Tower
Instagram Remi Lucidi/ WikimediaCommons/CC 4.0//
Remi Lucidi wspinał się na wysokie budowle

Francuz Remi "Enigma" Lucidi, znany ze wspinania się na wieżowce na całym świecie nie żyje. 30-latek spadł z 68. piętra Tregunter Tower w Hongkongu. Według niepotwierdzonych informacji, Lucidi miał tuż przed upadkiem prosić o pomoc.

Remi "Enigma" Lucidi, znany z uprawiania sportów ekstremalnych, zginął po upadku z 68. piętra wieżowca Tregunter Tower w Hongkongu. Lucidi był znany w świecie urban climbingu. Wspinał się na jedne z najwyższych wieżowców na całym globie. 

 

Kompleks Tregunter Tower składa się z trzech wieżowców stojących obok siebie. Najwyższy jest Tregunter 3 ukończony w 1993 r. Mierzy 327 metrów.

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez ʀᴇᴍɪ ᴇɴɪɢᴍᴀ (@remnigma)

 

Francuz pojawił się pod budynkiem około godziny 18:40 czasu lokalnego - informuje portal New York Post. Lucidi miał okłamać ochroniarza, któremu powiedział, że "zamierza odwiedzić kolegę na 40. piętrze".

 

ZOBACZ: Słowacja: Jan Świder nie żyje. Wspinacz spadł z wysokości

Remi Lucidi nie żyje. Spadł z 68. piętra

Z relacji mediów wynika, że ochrona wieżowca próbowała powstrzymać 30-latka, gdy okazało się, że jego "przyjaciel" w ogóle go nie zna i nie spodziewa się żadnej wizyty.

 

Remi Lucidi zablokował już jednak windę. Na nagraniach z monitoringu widać, że Francuz dostał się na 49. piętro, a potem wspinał się na szczyt budynku.

 

ZOBACZ: Świętokrzyskie: Śmiertelny wypadek w Bielinach. Auto wjechało w trzech pieszych

 

Po raz ostatni widziała go jedna z pracownic wieżowca około godziny 19.40. Z relacji pokojówki, którą przytacza "NYP", wynika, że Lucidi miał wtedy pukać w szybę od zewnątrz. Kobieta wezwała policję. Według niepotwierdzonych wiadomości, Lucidi miał uderzać w szybę i prosił o pomoc tuż przed upadkiem.

 

Według "South China Morning Post", Lucidi spadł z budynku zanim na miejsce przybyła policja. Mężczyzna miał zginąć na miejscu. Funkcjonariusze odnaleźli kamerę wspinacza, na której były nagrania sportów ekstremalnych.

 

ZOBACZ: Mazowieckie: Wypadek samolotu Cessna. Maszyna spadła na hangar

 

W sobotę pod zdjęciem z Hongkongu, które Remi Lucidi zamieścił kilka dni temu w mediach społecznościowych, zaczęły pojawiać się komentarze z kondolencjami.

 

 

Remi Lucidi relacjonował swoje wyprawy w mediach społecznościowych, m.in. na Instagramie. Wspinał się w Dubaju, Portugalii, USA oraz w Warszawie.

mak/dk / New York Post / "South China Morning Post"
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie