Pożary w Turcji. Sprowadzono specjalny sprzęt z Rosji
W rejonie miasta Kemer spłonęło 180 hektarów lasu. Od kilku dni również Turcja zmaga się z pożarami w prowincji Antalya. W walce z ogniem strażakom pomagają Rosjanie, którzy przysłali specjalne samoloty gaśnicze.
Według portalu Bianet przyczyną pożaru był upał i silny wiatr, który już w poniedziałek spowodował pożar. W sumie spłonęło 180 hektarów lasu.
Jak przekazał Necati Topaloglu - burmistrz Kemer, akcja gaśnicza była trudna ze względu topografię terenu - mocno zalesione i skaliste zbocza. To jedna z przyczyn, przez które pożar szybko się rozprzestrzeniał. Burmistrz zaznaczył, że samoloty gaśnicze pracowały nawet w nocy.
Maszyny na pomoc Turcji wysłali Rosjanie. Jak wskazuje w komunikacie rosyjski resort ds. sytuacji nadzwyczajnych, chodzi o dwie amfibie BE-200ES. To łodzie latające o długości nieco ponad 30 metrów, wyposażone w silniki odrzutowe.
Turcję czekają dwa dni walki
"W ciągu dnia dwa samoloty BE-200ES zrzuciły ponad 800 ton wody na płonące lasy w pobliżu miasta Kemer (…). Piloci pracowali w gęstym dymie i słabej widoczności w trudnym górzystym terenie. Pobór wody z morza prowadzono w warunkach wzmożonego falowania" - zaznaczono w komunikacie. Samoloty pobierały wodę z górskiego jeziora.
ZOBACZ: Pożary w Grecji. Samolot pożarniczy rozbił się w trakcie akcji. Na pokładzie były dwie osoby
Obecnie temperatura w Turcji przekracza średnią normę o 4-9 stopni. W czwartek termometry pokażą od 40 do 45 stopni. Turcy muszą wytrzymać upały i zagrożenie pożarami jeszcze przez dwa dni. W piątek temperatura ma spaść o 10 stopni.
Czytaj więcej